Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
głodzilla grrr...


Dzień dobry :)

Dzień pierwszy "pilnowania się", jestem już dużą dziewczynką nie mogę tak jeść bez opamiętania. Zjadłam śniadanko o 8, drugie śniadanie przewidziałam o 11 ale już od 10 mnie tak ssie z glodu... przyzwyczaiłam organizm, że ciągle coś podjadam i teraz się buntuje. 

Wytrzymam :)

Wczoraj też wytrzymałam i nie zjadłam już nic wieczorem, ale miałam kryzys, otworzyłam lodówkę i już wyciągałam rękę po sałatkę, nagle powiedziałam sobie "co Ty robisz?!" i wkurzona zamknęłam lodówkę i poszłam spać. Obraziłam się sama na siebie :D 

Idę dalej walczyć z głodzillą, miłego !



  • virginia87

    virginia87

    22 kwietnia 2014, 23:09

    szklanka wody załatwi sprawę doczekania do posiłku :)

  • piatek55

    piatek55

    21 kwietnia 2014, 11:35

    To może serek danio? :D Metoda na głoda :D

  • dominique1992

    dominique1992

    21 kwietnia 2014, 11:19

    Na takie ssanie w brzucholu najlepsza jest woda :) Zapycha. Nie bez powodu zaleca się dużo pić. :) Trzymam kciuki !

  • ariss

    ariss

    21 kwietnia 2014, 10:47

    Dobrze! Z czasem się przyzwyczaisz do tych odstępów ;) potrzeba czasu więc spokojnie! Mi to zajęło ze 2 tygodnie z tego co pamiętam, bo żarłam jak świnia i to był szok dla organizmu :P Życzę powodzenia i gratuluję takiego świetnego samozaparcia, tym bardziej mając już rękę w lodówce :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.