Oj nie, nie podobał mi sie dzisiejszy dzień. Od rana wszystko ładnie, chociaż spałam do oporu a tu jeszcze trzeba poćwiczyć przed pracą ale luźna guma wyrobiłam sie z ćwiczeniami z tym że nie zdążyłam zrobić sobie jedzonka do pracy, tylko wsadziłam jogurt naturalny do torby i heja.
W pracy byłam 12-22, po pracy na szybkie piwko w krzaki a ja to po piwie głodna sie robie okrutnie, więc jak wróciłam do domu to zjadłam trochę za dużo i to jeszcze na noc... no nic kiedys opychałam sie bardziej wieczorami, teraz to by mi brzuch dał znac po takim jedzeniu, jakoś sie wrażliwy zrobił ostatnio :D
babcia mi nalepiła pyszne pierogi i jak tu ich nie jeść, czekaja na mnie, widzę jak sie do mnie uśmiechają ale nawet nie mam czasu ich skosztować. Jutro rano wstanę wcześniej (naprawdę !) i spalimy to co wieczorkiem nabroiłam. Mam ochotę pobiegać plus ćwiczenia, może ewka wpadnie, zobaczymy. Waga pokazała jakby mniej ale szału ni ma.
Ale ogólnie to czuje sie świetnie, brzuch mam w końcu normalny, bo normalnie jem, a nie jak balon, jak patrze na siebie w lustrze to nawet jakbym ładniejszą figurę miała :D kto wie, może już coś sie dzieje po tych ćwiczonkach, co rano wyginam się ostro aż tchu mi brakuje, jakoś sie nie mierzyłam dokładnie wiem tylko że w talii ze 2 cm spadły. Mykam spać, czeka mnie super hiper trening :D nie moge sie doczekać
piatek55
12 marca 2014, 17:54No to biegaj biegaj :D
virginia87
12 marca 2014, 10:52raz na jakiś czas nic Ci wielkeigo nie zrobi :P nie przytyjesz od razu 5 kg przecież :)
Asiula.m1982
12 marca 2014, 09:23kochana nie ma co sobie wszystkiego odmawiać :) W życiu nie przepuściłabym babcinych pierogów hihi W sobotę wcinałam pyszną kiełbaskę z grilla a wieczorkiem 60 minutek orbiego i po kiełbasce. Jak ćwiczysz to masz prawo od czasu do czasu pozwolić sobie na takie rarytasy :))) Dziękuje za miły komentarz :*