Właśnie siedzę, popijam kawę z lodami waniliowymi i zastanawiam się jak bardzo muszę jeszcze upaść, żeby oprzytomnieć i zrobić coś ze sobą. Nie wiem czy już upadłam najniżej, ale chyba spróbuję zacząć ratować siebie i własne życie.
Wczoraj był jeden z najcieplejszych dni w 2016 roku. Siedziałam w domu i mimo, że nie robiłam kompletnie nic topiłam się jak kostka masła. Tak też wyglądałam... spocona, wręcz ociekająca tłuszczem. Żeby jeszcze rzeczywiście tłuszcz z mojego organizmu się wytapiał byłoby super, nie? No ale niestety. Pomyślałam więc czy będzie mi lepiej kiedy trochę schudnę a pot nie będzie hektolitrami zbierał się w każdej fałdzie mojego ciała... Oczywiście, że będzie mi lepiej! Dalej będę spocona, ale jakby z większą klasą ;)
W przyszłym roku biorę ślub... termin zbliża się olbrzymimi krokami, czas wybrać sukienkę. Usiadłam z tą nieszczęsną mrożoną kawą w ulubionym fotelu, z laptopem na kolanach i zaczęłam przeglądać aktualną modę ślubną. "Suknie ślubne dla puszystych"... patrze, oglądam... każda Pani na zdjęciu jest chudsza ode mnie... nie wszystkie dobrze wyglądają... więc skoro one są chudsze i nie wyglądają dobrze to jak ja będę wyglądać?! no
i ta wizja przytłoczyła mnie całkowicie. CZAS NA ZMIANĘ!
Dzisiaj idę na pierwszy spacer! Kijki mam od dwóch lat, dalej w opakowaniu!
Dieta od jutra xD bo obiad mam z wczoraj a jedzenia nie można marnować.... (a i zapas lodów sam się nie zje xD)
Nie wiem czy dam radę, zobaczymy...
missKathy92
30 czerwca 2016, 16:56Masz rację- każdy ma swój czas na podejmowanie takiej decyzji jak ślub. Może niektórzy muszą do tego dojrzeć? Jednak teoretycznie to decyzja na całe życie, przynajmniej przed Bogiem. Nie rozumiem jak ślub może marnować życie. Przecież jakbym czuła że marnuje życie to bym nie wychodziła za mąż tylko była starą panną z kotami :D to chyba dość logiczne :) a tak w ogóle zapytam ile ze swoim narzeczonym jesteście razem?
missKathy92
29 czerwca 2016, 19:47Widzę, że masz podobne rozumowanie co ja - niby sie jest razem, ale bez ślubu to tak jakoś nie do końca razem :) "Dotąd dwoje, lecz jeszcze nie jedno, odtąd jedno, chociaż nadal dwoje"
nuna1621
30 czerwca 2016, 07:21noo kuurde... ślub to ślub! szlag mnie trafia jak słyszę "o boże, tak krótko jesteście razem już ślub planujecie", "taka młoda i już chce sobie życie marnować?!". Znam ludzi którzy są razem ponad 10 lat, biorą ślub i się rozstają, znam ludzi którzy wzięli ślub w ciągu rku od poznania i są małżeństwem już 15 lat. Nie ma reguły, jednak jak jest się już razem tak przed Bogiem, rodzinami, pojawiają się dzieci to przynajmniej jest o co walczyć jak przyjdą złe chwile ^^
missKathy92
29 czerwca 2016, 18:45No właśnie z tą moją świadkową różnie może być, bo do wszystkiego podchodzi bardzo emocjonalnie i byłoby jej smutno, że w urodziny nie jest najważniejsza. Więc wolałam odpuścić sobie tę datę, chociażby z tego powodu. O widzisz, coś w tym wrześniu jest przyciągającego ^^
nuna1621
29 czerwca 2016, 18:54W sumie wiosna to też fajny czas na ślub. Wszystko się budzi do życia... jakoś tak radośnie ^^ każdy termin byłby dobry, byle już być "razem" xD
missKathy92
27 czerwca 2016, 20:46Macie datę 9 września? Też na początku chciałam te datę ale narzeczony się uparł że woli wiosną się pobrać a nie na jesień :-) moi rodzice pobrali się 9 września ^^ a do tego moja swiadkowa ma wtedy urodziny (co było na minus bo to ma być nasz dzień a nie kogoś innego- nawet świadkowej). Kilka czy kilkanaście kilogramów na pewno uda Ci się zrzucić bo masz odpowiednią motywację, WIELKĄ motywację :D i masz jeszcze dużo czasu na zmiany :-)
nuna1621
29 czerwca 2016, 09:31Moi teściowie mielby rocznice 10 wrzesnia ^^ ale niestety teść odszedlu wiele lat temu... A świadkowa maa urodziny 18 wrzesnia wiec tez obok. Jesli twoja świadkowa ma trochę oleju w glowie to usunie sie ze swoimi urodzinami w cien ^^
porzeczka2013
27 czerwca 2016, 11:23Trzymam kciuki! Po schudnięciu na pewno będzie Ci lżej, fizycznie i psychicznie. Jesteś młoda, metabolizm hula, więc nic, tylko wyrzucić te lody i inne przeszkadzacze i w dniu ślubu będziesz piękna i zdrowa!:)
blue-boar
27 czerwca 2016, 10:14trzymam kciuki :)
Taka_Sobie
27 czerwca 2016, 09:57Powodzenia! Ja mam termin 22.04.2017, więc mam największą motywację w życiu.
Naturalna! (Redaktor)
27 czerwca 2016, 09:05czekam na dalsze wpisy, mam nadzieję, ze oprzytomniałas na dobre!!!
NaDukanie
26 czerwca 2016, 22:50ochotę na ''lepszą siebie '' już masz , działaj w takim razie :) Powodzenia
Doma19
26 czerwca 2016, 20:47Masz dopiero 26 lat a juz taka krzywde sobie robisz..
nuna1621
26 czerwca 2016, 21:10mówisz o ślubie? xD
porzeczka2013
27 czerwca 2016, 11:21hahaha :)))
missKathy92
26 czerwca 2016, 20:41Kurczę, ja też miałam wczoraj ten problem z topieniem się jak masło haha strasznie się pocę w ciepłe dni a wczoraj to już była masakra :) skoro obie jesteśmy przyszłorocznymi pannami młodymi to możemy walczyć razem, żeby dobrze czuć się na własnym ślubie bez kilku zbędnych kilogramów :) tak, żeby być piękne dla siebie, bo dla przyszłych mężów na pewno jesteśmy najpiękniejsze :D pozdrawiam
nuna1621
26 czerwca 2016, 21:09kilku kilogramów... jak to pięknie brzmi xD u mnie kilogramy idą w dziesiątki xD ale mam czas na ogarnięcie. termin mamy na 9.09.2017 więc się ogarnę ^^
malasarenkaa
26 czerwca 2016, 19:05Wierzę w Ciebie!Będzie dobrze tylko trzeba się ogarnąć i zacząć trzeźwo myśleć,pozdrawiam
nuna1621
26 czerwca 2016, 20:27myślę trzeźwo jak patrze w lustro... później wpadam w amok i zapominam o tym że jestem gruba xD
zacna.nutria
26 czerwca 2016, 18:22a ja tam dla odmiany trzymam za Ciebie kciuki :D
nuna1621
26 czerwca 2016, 18:30Kciuki, ciepłe słowa, nawet modlitwa ^^ cokolwiek aby pomogło utrzymać mnie w postanowieniach ;)
zacna.nutria
26 czerwca 2016, 19:56bywaj tu z nami to na pewno dostaniesz wparcie :D
Marjanna007
26 czerwca 2016, 17:33Komentarz został usunięty
HoneyMoons
26 czerwca 2016, 14:06Lody oddać sąsiadom, mamie, siostrze czy komuś innemu a od dziś zdrowie odżywianie i ćwiczenia <3 Powodzenia! :)
nuna1621
26 czerwca 2016, 18:29Dziękuję bardzo ^^ może coś z tego teraz wyjdzie.... ;3
angelisia69
26 czerwca 2016, 13:31to popijajac kawe z lodami doszlas do wniosku ze czas na zmiane..ja juz bym ta kawe wylala i zrobila taka bez lodow :P jesli juz z gory zakladasz dokonczenie lodow bo "nie moga sie zmarnowac" to szczerze szaro to widze.Ale zeby cie nie demotywowac zycze powodzenia
nuna1621
26 czerwca 2016, 13:36Właściwie nie zamierzam zjeść tych lodów xD mam od tego ludzi w domu w sumie.... A kawa była już niemal wypita kiedy tąpnęła mną własna beznadziejność... Niestety od zawsze miałam taki dziki charakter... byłam kupić spodnie, nic nie pasowało, popłakałam się i na pocieszenie szłam na coś słodkiego. błędne koło....