Witajcie:-)
Troszkę mnie tutaj nie było co nie znaczy,że się podałam :-) Trwam w ćwiczeniach-baa żeby nie powiedzieć nawet że cwiczeniowo jest całkiem w porządku. ..:') Kilka razy zboczyłam ze zdrowej ścieżki ale ostatecznie znowu jestem na dobrej drodze !:-)
Z wagą różnie. .. w dalszym ciągu nie umiem jej zrozumieć. .dużo wyrzeczeń, dużo treningów a ona uparcie balansuje pomiędzy 82 a 83 ??hmm w kryzysowych momentach skacze znowu na 84-ale z czasem znowu wraca na 82/83 i tej granicy nie potrafię przejść choćby nie wiem co :-/ Co dzieje się w moim organizmie takiego po tej ciąży że o każdy kilogram muszę naprawdę stoczyć ostrą walkę. ..I jeżeli dalej tak pójdzie to jak ja będę wyglądać na ślub 5go sierpnia?? Czas ucieka a kilogramy w miejscu...
No cóż użalanie nic mi nie da -co najwyżej może przysporzyć jedynie pogorszenie nastroju a moje pogorszenie nastroju = +1..2..3 kg wiec lepiej nie ryzykować. ..
Na dzień dzisiejszy plan jest taki żeby 1go mają zobaczyć 79 kg !! Wiecie już mi tak bardzo o tą cholera wagę nie chodzi co o to że nie mam w czym chodzić! !:-/ No ileż można w ciążowych gaciach łazić? ? Szafa pełna fajnych spodni biodrowek spodniczek a ja monstrum ??!! Nie nie tak być nie może. ..
W niedziele chrzciny Synka -wiec dzień w którym pochłone naprawdę dużo jedzenia i zarówno słodkiego jak i normalnego -ha po 40 dniach postu od słodkiego należy się prawda?-:-) a potem ostra walka :-))
fitball
17 kwietnia 2017, 16:40powodzenia w walce, może nie ostrej ale rozsądnej i skutecznej
grgr83
15 kwietnia 2017, 07:46Znam ten ból też moje ciuchy czekają aż schudne. To musimy powalczyć, moja waga też stoi. miłej imprezy życzę, my chrzciny chyba w czerwcu.
theSnorkMaiden
14 kwietnia 2017, 21:15Super ze trwasz. Ty w niedziele chrzciny a my urodziny pierwsze ;)
1985natalia2
14 kwietnia 2017, 19:50Grunt to wytrwać w postanowieniu a efekty prędzej czy później bedą