Wpadłam w pułapkę pt. dobrze mi idzie więc małe co nie co mi nie zaszkodzi. Małe zmieniło się w duże i tydzień diety do tyłu. Do tego codziennie jakaś okoliczność do świętowania (słodycze, wino) i zatrzymanie wagi (spadek motywacji). Od dziś koniec świętowania, trzymam się mocno jadłospisu a do pracy pomykam na piechotę 50 minut
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
annaewasedlak
16 marca 2016, 14:21Nie ty jedna wpadłas w pułapke jedzenia każda z nas to przechodzi, wazne aby podjąc walkę na nowo.Pozdrawiam
misiaa29
15 marca 2016, 20:58Haha
misiaa29
14 marca 2016, 19:03Oj nie tylko mi tu nie Paniuj... wal na ty hihi pozdrawiam
NOWA.JA.JOANNA
14 marca 2016, 19:11To było takie PANI na wesoło. Dostałam burę jak uczniak :)))))) Należało się
misiaa29
14 marca 2016, 17:11Oszty nie grzeczna dziweczynka hihi... wracaj na dobre tory...pozdrawiam
NOWA.JA.JOANNA
14 marca 2016, 18:57Tak jest proszę Pani ;) Już będę grzeczna. Obiecuję hihihi Dziś dietka w 100% z jadłospisem i spacerek do pracy i o dziwo jest mi z tym dużo lepiej niż z tymi słodkościami w zeszłym tygodniu :)