Rozpoczynam 9 tydzień mojego nowego jadłospisu. Pierwszy raz cieszy mnie poniedziałek :)
Nie mogę się doczekać kolejnych dni. Po pierwsze dlatego, że jadłospis na ten tydzień mam cudny- same pyszności, dokładnie moje smaki i prawie nic nie modyfikowałam- smacznie dopasowany - nic dodać, nic ująć.
Po drugie w sobotę na liczniku zobaczę mniej niż 110kg :))))))))) mam nadzieję. Cieszy przeskakiwanie takich granic.
Moja córa coraz chętniej podjada mi z talerza. Ostatnio zażyczyła sobie do szkoły w pojemniczku ryż curry z indykiem i warzywami bo zobaczyła że ja sobie pakuję do pracy. Podzieliłam się z chęcią- dobre nawyki niech łapie. Wczoraj naleśniki ze szpinakiem i mozzarellą-myślałam że nie ruszy więc miałam inne danie awaryjnie, ale zjadła :)))
Z racji tego, że pracuję na zmiany ona je obiady w szkole-je albo i nie je :( Postanowiłam, że jak będę miała pierwsze zmiany i o 15 razem wracamy do domu to będzie jadła ze mną a nie w szkole. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
pozytwnajola
29 lutego 2016, 14:43Super lepszy taki mamy obiadek, zawsze smaczniejsze! Trzymam kciuki za 105! ;)