Dziś jadłospis w 90% poszedł w zapomnienie. Rano okazało się ze awokado które dostałam od mamy jest mega dojrzałe i szybko trzeba je zjeść. Zrobiłam pastę do kanapek. Zjadłam pół na śniadanie, pół czeka na kolacje. Na obiad miała być ryba w warzywach z kaszą. Nie mam ochoty dziś na rybę a mam w zamrażarce cycki kurczaka więc zmiana.
Jedyne co dzis z jadłospisu przetrwało to przekąska- batoniki bananowo owsiane. Jak to ja dałam dwa razy więcej ziaren słonecznika i sezamu i o wiele więcej miodu. Zależało mi żeby dziecko chciało zjeść. Roboty na 10 minut , większość córka 9 letnia robiła. Efekt superrrr. Będziemy robić częściej do szkoły na przekąskę.
Tyle odnośnie trzymania się planu, ale chyb nie jest tak źle- nadal jest zdrowo i w miarę dietetyczne a przecież o to chodzi.
Spadam z córcia na spacer, spalić trochę kalorii.