Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O wszystkim dzisiaj po trochu ;)


Na wstępie dziękuję Wam raz jeszcze za wszystkie gratulacje i miłe słowa (przytul) Prawdę mówiąc tylko Wy tutaj najbardziej widzicie zmianę w moim wyglądzie co nie zmienia faktu, że ja również ją widzę ;) W sobotę moja mama robiła imprezę urodzinową, zjechali goście i oczywiście byłam wołana w celu pokazania się. Ciocia, która ostatni raz widziała mnie dobre pół roku temu stwierdziła 'łe myślałam, że bardziej schudłaś, a Ty schudłaś tylko tak trochę i ten brzuch myślałam, że będziesz miała mniejszy, a on tylko trochę się zmienił'. Początkowo zrobiło mi się smutno i przykro tym bardziej, że ta ciocia nie należy do złośliwych, wręcz przeciwnie jest taka zwariowana i szalona, więc zszokowały mnie jej słowa. Rzadko się zdarza, a bynajmniej nie przypominam sobie sytuacji, by komukolwiek sprawiła celowo przykrość. Mało tego to jest najlepsza ciocia jaką mam, więc jej to wybaczyłam i było mi przykro tylko przez chwilę ;) 

Nieważne co mówią inni, ważne, że my dostrzegamy w sobie zmianę!

Idąc dalej tematem sobotniej imprezy przyznaje się bez bicia, że zjadłam kawałek tortu, ciasta i trochę sałatki z majonezem. Co najważniejsze bez wyrzutów sumienia! Raz na jakiś czas można sobie pozwolić ;) Wszystko jest dla ludzi pod warunkiem, że mamy w tym umiar. W razie czego mam usprawiedliwienie, że wczoraj zaliczyłam ćwiczenia 8) Jestem z siebie meeega dumna, bo zrobiłam 200 przysiadów(!), a przez ostatnie 4 dni robiłam 50. Idę jak burza, oby tak dalej, a mój tyłek za parę miesięcy będzie moim największym cudem (smiech)

I muszę się Wam kolejny raz pochwalić, bo komu jak nie Wam? (dziewczyna) Otóż wczoraj robiłam porządki co do cieplejszych ubrań jako, że dni są już chłodniejsze i wyciągnęłam mój płaszcz zimowy z tegorocznej zimy i doznałam szoku! Jest to jeden wielki namiot, który zaledwie z 7 miesięcy temu był na mnie dobry, a nawet przyciasny, gdy zakładałam coś grubszego pod niego. 

Poniżej wklejam zdjęcia, by nie było, że tylko sobie i Wam oczy mydle (swiety) 

Luźny namiot (smiech)

Ściśnięty namiot (smiech)

Do tych namiotów zalicza się jeszcze 'skóra', którą zakupiłam parę dni przed tym zanim zaczęłam odchudzać. Miałam ją na sobie zaledwie z 5 razy i tak teraz zalega mi w szafie i nie bardzo wiem co z nią zrobić. Mam jeszcze marynarkę, którą zakupiłam na wesele, na które miałam iść w listopadzie tamtego roku. Jest jeszcze większym namiotem niż ten płaszcz powyżej, ale stwierdziłam, że jak już dobije do celu, to pójdę do krawcowej, by mi ją pomniejszyła, bo jednak mi jej szkoda i co ważniejsze nie jest babcina jak te wszystkie ubrania, które nosiłam z czasów +25kg. Tym bardziej, że ani razu nie była noszona i nawet jeszcze nie ma ściągniętych metek, niczego. Szkoda wyrzucać, ale i szkoda oddawać, a krawcowa mi jeszcze z niej cudo przerobi w mniejszym rozmiarze, więc jeszcze niech sobie powisi i robi za przestrogę. Podobnie jak i ten płaszcz, który też będzie do pomniejszenia. 

PS. Teraz mi się przypomniało co do moich ud. Nie chce mi się wracać do początku wpisu, więc napiszę to tutaj. We wcześniejszym wpisie były uwagi, że je ściskam i w wiadomościach też mi to pisano. Nogi i łydki, a przede wszystkim uda mam grube chociaż na zdjęciu tego nie widać, ale absolutnie nie ściskam ich celowo. W ogóle ich w zasadzie nie ściskam one są takie przylegające, bo są grube, a nie że stosuje jakieś dziwne triki wyszczuplania czy coś w tym stylu ;) Na dniach postaram się zrobić zdjęcie w rozkroku, by nie było, że mi coś tam wisi pomiędzy udami (skóra czy coś) tak jak mnie już o to pytano ;) Oczywiście nie odebrałam tych uwag złośliwie, by nie było. 

Niby mam figurę typu jabłko, a nogi i tyłek lecą mi w żółwim tempie. Zawsze miałam z nimi problem, bo albo w udach mi się zatrzymywały spodnie, bo dalej wcisnąć przez ich grubość nie mogłam, albo zawsze miałam problem z kozakami, bo w żadne nigdy nie mogłam zapiąć w łydce, a ponoć jabłka mają szczupłe nogi. Brzuch też leci mi jak szalony co zresztą bardzo mnie cieszy, ale przy takim typie figury zlatuje on powoli, a u mnie wszystko na odwrót. Widać jestem dziwnym jabłkiem (smiech)

I teraz najważniejsze! Jutro czeka mnie ważny dzień, a mianowicie szkolenie i spotkanie organizacyjne odnośnie zaczęcia pracy tak, więc trzymajcie za mnie kciuki, by wszystko było ok (ninja)

  • behealthy

    behealthy

    26 sierpnia 2014, 10:24

    Prawda jest taka, że mogła sobie darować. Ale się nie przejmuj. Jak dla mnie zmiana jest OGROMNA, wyglądasz świetnie i z całego serca życzę Ci dalszych sukcesów :*

  • kronopio156

    kronopio156

    25 sierpnia 2014, 23:47

    Zazdraszczam..

  • aleschudlas

    aleschudlas

    25 sierpnia 2014, 23:16

    jaka ciotka -.- brak słów.

    • nowaja2014

      nowaja2014

      26 sierpnia 2014, 17:01

      Może miała gorszy dzień, nie wiem :)

  • amoniak65

    amoniak65

    25 sierpnia 2014, 21:06

    Zachwycająca zmiana! Super! Nie będę oryginalna- gratulacje. Może jesteś jednak gruszką? Nogi chudną na końcu chyba u wszystkich, ale na nie niektóre z nas nie zwracają tak uwagi, bo są względnie szczupłe.

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:22

      Dziękuję :) Niestety jestem jabłkiem, bo brzuch miałam typowego jabłka :( Chociaż chciałabym mieć figurę gruszki, bo podobają mi się większe tyłki i szerokie biodra :)

  • karanu

    karanu

    25 sierpnia 2014, 21:00

    Wyglądasz super! Mega różnica!! A ciocia! Co powiedzieć! Zazdrość! Zazdrość

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:03

      Dziękuję :) Nie wiem czy zazdrość czy coś innego - nieważne ;) Ważne, że ja widzę w sobie zmianę na lepsze :)

  • chyba_pesymistka

    chyba_pesymistka

    25 sierpnia 2014, 20:50

    ciotka niepoważnie się zachowała, ale cóż :D To tylko ciotka :D A co do figury mam tak samo... nogi są grubsze i w podstawówce nawet nie miałam nigdy kozaków aż pod kolana :) Teraz od biegania mi się utwardziły na szczęście i się mniej ich wstydzę :) Zdjęcia fajne te masz :))) Chyba kiedyś też się skuszę i wstawię siebie w krótkich spodenkach z tamtego roku :D Trzymaj się mocno, a ja będę trzymała kciuki za jutro!

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:02

      Kochana, pewnie, że chodź w krótkich spodenkach! Ja z takimi grubymi nogami chodzę, to Ty też możesz :D A moje to są salcesony, jak nie balerony, więc Twoje na pewno są ładniejsze tym bardziej, że biegasz ;) Chyba trochę stresuje przed jutrem, bo dziwnie brzuch mnie boli :(

    • chyba_pesymistka

      chyba_pesymistka

      25 sierpnia 2014, 21:18

      a mogę wiedzieć jaka to praca?:)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:25

      W markecie :) Z jednej strony fajnie, bo będę miała duuużo ruchu co bardzo korzystnie na mnie wpłynie, bo będę na sklepie, a nie na kasie, więc to jest plus, ze będę w ciągłym ruchu :)

    • chyba_pesymistka

      chyba_pesymistka

      25 sierpnia 2014, 21:30

      niepotrzebny ten stres :) wiem, że taki work jest dosyć męczący więc zadbaj o porządne posiłki w czasie przerw ;)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:34

      To moja pierwsza praca i zapewne nie ostatnia i stąd ten stres ;) Będę musiała. Choć się zastanawiam jak przerwy będą wyglądały i nie bardzo wiem jak moje pory jedzenia będą teraz wyglądały :)

    • chyba_pesymistka

      chyba_pesymistka

      25 sierpnia 2014, 21:38

      ja to rozumiem :) Na pewno będzie nice, zobaczysz :D Ja już spadam, bo zaraz niechcący przyrosnę do komputera :D Jutro czekam na relacje, jak było :) Dobranoc ;)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:44

      Ja też uciekam, bo o 6 trzeba wstać :P Dam, dam na pewno jak dożyje :D Dobranoc :)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    25 sierpnia 2014, 20:36

    Powodzenia jutro. TRzymaj się i nie zamartwiaj komentarzami innych. Najwazniejsze ze Ty widzisz i czujesz różnice! Buzka, miłego wieczorku.

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 20:59

      Nie dziękuję, by nie zapeszać ;) Dzięki za słowa otuchy, miłego wieczoru ;)

  • Magduch2014

    Magduch2014

    25 sierpnia 2014, 18:04

    Powodzenia na szkoleniu!!:) Też ludzie mają problemy,że się ściskaniem czy nie ściskaniem ud przejmują:D ;) Matko Boska jacy tutaj na Vitalii wszyscy szczegółowi są:D ;)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 18:39

      Na pewno się przyda! O 8 bądź ze mną myślami, bo na tą godzinę mam wstawić :D Zaskoczyły mnie te uwagi na temat ściskania rzekomo ud :D Ale zrobię zdjęcie w rozkraczonymi, by rozwiać wątpliwości :D Choć z kolei może być, że się rozkraczam haha.

    • Magduch2014

      Magduch2014

      25 sierpnia 2014, 19:41

      ok akurat o 8 wstaje więc zacisnę kciuki:) Ojj kochana ludziom nie dogodzisz;) na pewno padną pytania po co się tak rozkraczasz hahaha;);)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 20:58

      O to akurat :P: Haha aż zaczęłam głośno śmiać :D Ale zrobię takie zdjęcie chociażby dla śmiechu :D

    • Magduch2014

      Magduch2014

      25 sierpnia 2014, 21:04

      haha przepraszam,że ja się już śmieję:D kurcze niby mam perfekcjonizm w głowie a nie zwróciłam uwagi,że na kazdym zdjęciu masz złączone uda:D;)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:07

      :D No mam złączone, bo mam grube uda, a nie że sama je złączam :D Niech mi wszyscy wybaczą, że nie mam szpary między nimi haha :D

    • Magduch2014

      Magduch2014

      25 sierpnia 2014, 21:08

      hahaha oplułam przez Ciebie monitor:D;)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 21:11

      Teraz jest moda na szpary między udami, więc ja jestem odmieńcem, bo moje uda są do siebie wręcz sklejone :D

  • NeedToBePerfect

    NeedToBePerfect

    25 sierpnia 2014, 15:35

    Oby wszystko z pracą było ok :) A osiągnięcia piękne! :)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      25 sierpnia 2014, 18:34

      Dziękuję bardzo :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.