Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyzwanie
23 czerwca 2007
Dziękuję bardzo za wszystkie pozytywne komentarze, nawet nie wiedziałam, że to takie podtrzymujące na duchu - uczestniczyć w Vitalii:). Dziś przede mną ciężki dzień - wesele:/. Nie dość, że nie mogę sie uczyć (w zasadzie cały weekend wyjęty z życia, bo to wesele poza Warszawą) to jeszcze tyle smakołyków na stole:). Ale postaram się zachować umiar....i więcej czasu spędzać na parkiecie. Taniec kocham bardzo - może nawet bardziej niż jedzenie:). Zatem....może się uda?:) Życzę miłego weekendu.
marikam
24 czerwca 2007, 20:35witaj bardzo miło mi ze taka fajna osoba jak ty sie do mnie odezwala,oczywiscie zrobie wszystko zeby te kg nie powróciły aile uda mi sie osiagnąc zobaczymy,w kazdym razie dzieki za wsparcie mam nardzieje ze nieraz ze soba poklikamy,pozdrawiam serdecznie moni
julia2502
24 czerwca 2007, 13:57bardzo dziekuje za informacje o studiach ;) mysle ze przydadza mi sie przy wyborze kieruku ;) zycze udanej zabawy na weselu ..;) pozdrawiam ;)
Navea2
23 czerwca 2007, 08:14Ja również uwielbiam tańczyć, ja to kocham taniec, ale niestety mój partner ma wyćwiczone stałe kroki, ale i tak super nam się tańczy, nie mogę narzekać :)) Wiem, że stes dopiero przyjdzie pewnie z tydzień przed ślubem, ale teraz jest taki leciutki i to chyba bardziej przed obroną magistra. Ja to na weselu zawsze dostaje "skrętu kiszek" i nie mogę nic jeść, choćbym bardzo chciała. Nieważne czyje wesele czy jaka impreza poprostu niemogę jeść. Życzę udanej zabawy
gosia2007
23 czerwca 2007, 07:52