Ruch jest, ale i troszkę za dużo jedzonka.
Dostałam taaaakie pyszne czekoladki z alkoholem i...
jak spróbował to przepadłam.
Rozkosz podniebienia.
Przecież mamy być szzceśliwe, któraś pisała?
Pieczony schabik mrożony wyszedł pychotka :)
Taki mięciutki, aromatyczny, może dlatego, że prosto z zamrażalki?
Teraz pachnie mi tu boczkiem. Kupiłam w Auchanie taki zawinięty.
Oczywiście, że spróbuje.
Ale tylko spróbuje :))
I troszke zimy, skoro u nas brakuje.
Zastanawiałam się nad feriami.
Będzie śnieg w górach?
Gdzie się wybrać, bo na nartach nie jeżdżę ale na sankach z dzieciarnią to chętnie?
alicja205
4 stycznia 2014, 20:54Cudna ta zima! Ale po taka to chyba na biegun północny..? ;) Żartuję oczywiście. Ja się wybieram "po" zimę w Alpy francuskie, ale nie mam pojęcia czy tam jest tor saneczkowy..a na nartach też nie jeżdżę..:) Podobno w Czechach są naśnieżane stoki. Pozdrawiam cieplutko
czeresniaaa99
4 stycznia 2014, 20:51miejmy nadzieje ze w gorach spadnie:)