Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Oszukany spadek


Mam jakiś niewielki, nieco oszukany spadek koło 0,7kg (78,7->78). Oszukany bo ostatnie 2 dni jadłam na pewno więcej niż powinnam, a kontrolne ważenia pomiędzy pokazywały wagę niższą niż dzisiaj.

Robienie zdjęć posiłków mi nie idzie. Udało mi się to zrobić ze 3 razy, a potem zawsze o tym zapominam.

Czeka mnie bardzo trudny i wyczerpujący tydzień. Trochę się obawiam, bo zawsze to jest trudny czas dla mojego niejedzenia i ogólnej aktywności, zwłaszcza kiedy mam noce w pracy. Od początku czerwca powinno się to zluźnić, i trzeba będzie nadrobić parę rzeczy, które od dłuższego czasu przekładam. Challange na ten tydzień to po prostu nie przytyć.

  • Janzja

    Janzja

    25 maja 2020, 00:33

    Ja też rosnę z zabiegania głównie i jedzenia co mi w rękę wpadnie. Teraz na kwarantannie pogotowałam nieco, a tu praca i już jestem cała mokra i spocona, że znowu wszystko od nowa. Ja już tak nie mogę, nie chodzi już nawet o wagę, mam dość zabiegania, znudziły mi się wszystkie pączki, dania na wynos, jedzenie w pośpiechu doprowadza mnie do szału. I też mam nocki. W tym tygodniu udało mi się spiąć tyłek i jeść swoje, ale tylko mnie mrożonki uratowały (na kwarantannie miałam czas nastroić ich nieco). Drugi tydzień przede mną, a ja ciągle mam zamułę po nockową i zmuszam się do pogotowania. Ale to zrobię, bo oszaleję xd. Powodzenia, powoli do przodu!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.