Jednak rodzice mojego narzeczonego nic nie zauważyli, a byłam u nich ostatnio we wrześniu.
Tak trochę przykro. Może nic nie widać? Może rzeczywiście nie schudłam?
Trzeba się wziąć za siebie!
Grzeszki?
Kawa"ladies latte" o smaku dzikiej róży i białej czekolady. Pycha!
Powinnam dzisiaj rozpocząć ćwiczenia.
Dałam się namówić na kawkę + śniadanie
ps. nie wiem ile ważę, nie posiadam takiego sprzętu jak waga :)
Dałam się namówić na kawkę + śniadanie
ps. nie wiem ile ważę, nie posiadam takiego sprzętu jak waga :)
Nostariel
3 grudnia 2012, 22:06deli9997 - te słowa mocno motywują, a szczególnie od kogoś, kto namiętnie trenuje CrossFit :) A co do wagi, nie kupię jej bo zwariuje jeszcze bardziej. Ufam tylko centymetrom :)
ita1987
3 grudnia 2012, 14:33jej... nie patrz na rodziców narzeczonego.. oni mają inne rzeczy w głowie.. a jak koleżanka Ci powiedziała to faktycznie bardzo duży komplement! ja wierze, że w takich sprawach dziewczyny nie kłamią :-D pozdrawiam, a co do tej wagi to.. może list do Mikołaja? :-D
deli9997
3 grudnia 2012, 14:28słowa "schudłaś" motywują prawda? ;)