Hej Dziewczynki
U mnie wszystko w porządku, przepraszam że nie pisałam aż 2 dni...nie bójcie się, jestem grzeczna
W piątek dowiedziałam się, że przyjaciółka zdała egzamin zawodowy i oficjalnie jest higienistką stomatologiczną. Ja w międzyczasie też miałam kilka okazji do "oblewania", ale nigdy nie miałam czasu. Skończyłam studia - mam tytuł licencjata + w lipcu dostałam pracę na cały etat.
...Z przyjaciółką dawno się nie widziałyśmy, a szczerze mówiąc na imprezę umawiałyśmy się długi czas i nigdy do spotkania nie doszło. Postanowiłam spotkać się z nią i pójść do klubu (nie lada wyzwanie na diecie).
W piątek więc trzymałam dietę...aleeeeeeeee... w domu lampka czerwonego wina, w samym klubie 2 drinki (mojito), jedno piwo... żałuje tylko tego piwa, reszty nie! uznaję to za cheat meal! MOGĘ?
Bardzo dobrze się bawiłam, ubrałam taką fajną "dresową" sukienkę i co rzadko mi się zdarza buty na koturnie (nie mam zdjęcia:/). Na samej imprezie potańczyłam, spotkałam się ze znajomymi z byłej pracy, był też mój kuzyn z dziewczyną, którą bardzo lubię. Wszystko pozytywnie
Wczoraj obudziłam się dość późno - dieta utrzymana, jednak nie ćwiczyłam. Cały tydzień nie widziałam się z chłopakiem, bo pracował 15-23, wczoraj mieliśmy trochę czasu dla siebie... Zauważyłam, że odkąd jestem na diecie i chudnę trochę zmieniło się w naszym związku. Ja czuje się troszkę pewniejsza siebie (choć niewiele schudłam, wiem że schudnę i to wpływa na moje nastawienie i sposób patrzenia na samą siebie), ładniej się ubieram i bardziej o siebie dbam. Ale chyba najważniejsze z tego wszystkiego jest to, że stałam się bardziej otwarta na mojego chłopaka... Co to znaczy? Wcześniej nie dawałam się mu dotykać, brakowało między nami bliskości, głupiego przytulania, patrzenia sobie w oczy, a nawet trzymania za rękę. I to była moja wina, bo nie czułam się dobrze sama ze sobą... a teraz to się zmienia. Bardzo mnie to cieszy. Widzę, że jego też i teraz chłop nie może ode mnie oderwać "łap".
MENU DZISIAJ:
Że śniadanie zjadłam o 11, nie było drugiego śniadania, tylko kawa i o 14 obiad ;-)
1) Śniadanko: Placuszki jabłkowe: 3łyżki płatków owsianych, 2 jajka, małe starte jabłko, 7gram migdałów + połowa gruszki
mała kawa rozpuszczalna z mlekiem 2%
2) Obiadek: Papryka nadziewana: 100gram mięsa z kurczaka (w przyprawie curry), 1 duża papryka, pół woreczka ryżu brązowego, przyprawy + sporo naci pietruszki
3) "Na randce": sok z świeżo wyciśniętych owoców / koktajl / smoothie
4) Nie wiem czy będzie jeśli tak to: jogurt naturalny/kefir
5) Kolacyjka: sałatka z makaronem: makaron pełnoziarnisty (45gram), pomidory koktajlowe (10szt), cebula (1plaster), ogórek kwaszony (100gram), 1 łyżeczka musztardy, 1łyżeczka oliwy z oliwek, pietruszka
Ruch:
spacer / może orbirtek (30min
Knelia
1 września 2015, 10:18U mnie tez tak jest- maly spadek wagi a ile pewności siebie hehe- chyba dwa razy tyle :)) impreza czasem sie przydaje, pewnie wytanczylas te drinki wszystkie !
zmienmyswojezycienow
31 sierpnia 2015, 21:52Moze chlopak zauwazyl, ze cos schudlas? :D Swietnie ci idzie:)
cathleen.x
30 sierpnia 2015, 14:34Bardzo dobrze, ze stajesz się bardziej otwartą ;) A to, ze do tej pory nie schudłam najwięcej, to nic, bo z każdym dniem będzie Cię coraz mniej i mniej... ;)