Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7/ wybiegałam swoje


Czwarty dzień biegania, mam kryzys, czuję prawie każdy mięsień swojego ciała, jakikolwiek ruch sprawia mi straszny ból; mimo tego nie poddałam się i dziś biegi też zaliczone. Mam nadzieję, że już niedługo będzie widać efekty i będę mogła Was nimi zmotywować.

Jak każdego dnia, od poniedziałku wieczorny godzinny trucht pozwolił mi się zrelaksować i odprężyć, jak ja to uwielbiam !

Dziś zjedzone:
grahamka z wędliną i pomidorem
jogurt pitny śliwkowy
pół jogurtu z musli
gołąbek z kromką chleba
kisiel, jabłko


  • cattia

    cattia

    26 maja 2012, 07:49

    a może trzeba dzień przerwy, żeby nie przesadzić?:) w każdym razie biegaj:) ale się nie przeforsuj:))

  • agatep

    agatep

    25 maja 2012, 06:53

    nie poddawaj się, to najważniejsze. może wrzuciłaś sobie zbyt wysoką poprzeczkę na początek?

  • koralina1987

    koralina1987

    24 maja 2012, 21:37

    kryzys normalna rzecz, sila woli - cos wyjatkowego :) mam nadzieje ze sie nie poddasz!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.