Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hm


Od rana biologia. Aktualnie jestem po studiowaniu wirusów. Nie powiem, ze względu na to ile choruję to wirusy, bakterie i morfologia krwi nie sprawia mi żadnych problemów. Wczoraj poszłam do lekarza, pokazałam pani doktor swoje wyniki badań z komentarzem "Pani doktor, wyniki mam świetne", jej reakcja: "faktycznie, idealne", no cóż... Po prawie 19stu latach sama sobie mogę recepty wypisywać, tylko niestety nie mam do tego uprawnień ^^ (zwyklę mówię koleżankom na co są chore po samych objawach, zwykle moje przypuszczenia stają się prawdą "S. idź w końcu do lekarza, masz zapalenie oskrzeli." po kilku godzinach "cholera, skąd wiedziałaś, że to zapalenie oskrzeli?!" cóż, szósty zmysł ^^)

śniadanie: dwa tosty (chleb razowy i po plasterku sera) plus zielona herbatka
obiad: pół talerza makaronu razowego z malutkim kawałkiem mięsa + kiwi + czerwona herbata


Hyhy, po maturach najprawdopodobniej jadę do Wrocławia. ;] Są dwie możliwości, albo pan K. i ja zżyjemy się na maksa, albo się pozabijamy. xD

P.S. Najmilszym momentem mojej diety była chwila kiedy pojawiłam się po drugiej stronie kamerki i pierwszą rzeczą, którą powiedział K. było "Cholera! Ale schudłaś!". Pf. mówiłam, że schudnę, a on mi nie wierzył. To przez niego tak się zawzięłam. To chyba definitywny koniec z Ł. Ostatnio potrafiliśmy się jedynie kłócić. On odzywał się kiedy chciał, obwiniał mnie za całe zło świata i traktował jak zwykły przedmiot. Koniec tego dobrego. Jeszcze kiedy powiedziałam mu, że jadę odwiedzić K. wściekł się, zaczął krzyczeć, że pewnie pójdę z nim do łóżka. Masakra. Jakbym wskakiwała do łóżka każdemu. Może boli go to, że do jego łóżka nie wskoczyłam? ^^

  • goraleczka20

    goraleczka20

    19 kwietnia 2012, 19:38

    hehe, fajniutko mieć osobistego lekarza:) Pozdrawiam :)

  • smoczyca1987

    smoczyca1987

    19 kwietnia 2012, 16:24

    ja to zaś jestem ekspertem od wyników moczu :P a jak pisałaś o tym zaparciu (gosz, jak to brzmi xD) w temacie odchudzania, to ja też tak miałam :P napisałam koledze, że będę się odchudzać a on do mnie "a to który raz?" a ja "ostatni :P" i sie udało :D

  • sghmjgosia

    sghmjgosia

    19 kwietnia 2012, 12:40

    nie spisuj jeszcze tego na straty.. ucz sie kochanie na moim bledzie i nie popelnij go, bo bedziesz zalowac :( pzdr śliczna :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.