Witam kochane :)
Miałam napisać po weekendzie ale niestety czas mi na to nie pozwolił :( Mimo tego że się trzymam swojego planu i codziennie jest jakaś aktywność to nie jestem zadowolona z listopada jak na tą chwilę , wiem , wiem miesiąc się jeszcze nie skończył ale niestety po super październiku jest zatrzymanie a nawet wzrosty bardziej niż spadki ...
W weekend jak zawsze bieganko , tym razem na spokojnie bieg pół asfalt pół trail na 10 km. Biegło się jak zawsze fajnie i z uśmiechem na ustach :) w pięknej jesiennej aurze
Czas utrzymany w 58 min na 10 km czyli lecimy dalej i utrzymujemy tempo . Niestety reszta weekendu nie była taka fajna bo zostałam zaproszona do pracy w weekend, zamiast cieszyć się spokojem i aktywnością siedziałam w nudnej pracy i patrzyłam na zegarek. Wieczorem udało się pójść do kina na film NAJLEPSZY który jest bardzo motywujący , po filmie przychodzi zaduma w stylu że jak się coś chce zmienić to trzeba walczyć , bardzo nam się podobał. W niedzielę znowu praca i tylko na morsowanie znalazłam chwilę , taki relaks po bieganiu sobotnim bardzo mi sie przydał ...
I weeekend się skończy znowu wir tygodnia mnie porwał , znowu nie mam czasu na nic. Wczoraj udało się potrenować późnym wieczorem , pobiegałam z Moim i jego kolegą . Miało być 5 km ale zgubiliśmy się i wybiegliśmy gdzieś za miasto ....w końcu wyszło 15 km więc całkiem zacne wybieganie jak na wtorek.
Ostatnio dużo myślę na temat siebie , biegania i zmian ku lepszemu . Notuje sobie przemyślenia , wprowadziłam próbne tabelki na testa i szykuję się na grudzień. Waga niestety znowu 69 kg ale nadal nie tracę zaparcia że do końca roku będzie 66-65 kg. Może to jest zastój i trzeba zrobić kolejną rewolucję w diecie , już i tak sporo zmieniłam ale widać za mało . Zmieniam godziny posiłków , ostatni jem za późno i gubią mnie te batony twarogowe . Zacznę prowadzić foto menu więc sama będę miał kolorowo na białym co jem :)
Uciekam do pracy :)
Miłego dnia :)
vitalijka_ttt
23 listopada 2017, 17:40Trzymam mocno kciuki i kibicuje;) Może faktycznie warto coś w diecie zmienić. Na początku policzyłabym ile kalorii dziennie przyjmuje i ile spalam. Może coś to wyjaśni. Ja po sobie widzę że chudnąć pozwala mi twaróg i czerwona papryka. Jak mam to w diecie wtedy mam najlepsze efekty.
natalie.ewelina
22 listopada 2017, 20:42masz tyle energiii..ze jak na ciebie patrze to mija mi moja pooperacyjna deprecha....pozdrawiam
filipAA
22 listopada 2017, 19:40Bije brawa na stojąco nie raz pisałam że podziwiam biegaczy. Ja bym umarła na zawał jak bym tyle przebiegła.
Anankeee
22 listopada 2017, 15:43Ostatnie zdjęcie jest świetne :D Starasz się,więc efekty tez będą :)
Nocka23
22 listopada 2017, 22:19Dziękuje :-) będą będą i u mnie i u Ciebie :) Pozdrowiam
am1980
22 listopada 2017, 09:30Wyglądasz pięknie, a wahania wagi czy zastój to normalna rzecz, walczysz jak lwica więc i efekty na koniec roku będą;))) pozdrawiam
Nocka23
22 listopada 2017, 09:45Dziękuje i takiej myśli się będę trzymać :) Pozdrowiam
Nattiaa
22 listopada 2017, 08:55waże tyle samo co Ty .... a w bikini wyglądasz super, masz płaski brzuch czym się martwisz, ja tak dobrze nie wyglądam xDD podrawiam
Nocka23
22 listopada 2017, 09:15Teraz jest lepiej ale w lecie 72,5 kg to byl dramat na brzuchu. Teraz dbam o siebie więc zaczynam wyglądać normalnie. Pozdrawiam
ksica2304
22 listopada 2017, 08:54jestem pełna podziwu jesteś zgrabną i wysportowaną babką mam nadzieję że i ja kiedyś będę w stanie tyle przebiec :)
Nocka23
22 listopada 2017, 09:13Dziękuje bardzo. Nabite mam ciało i trochę kumulfluje to wagę . Trzymam kciuki żeby Ci się udało. Trenuj a dasz radę :) Pozdrowiam
aniapa78
22 listopada 2017, 08:42To chyba też taka pora roku, że ciężej o spadki i utrzymanie wagi. U mnie też jest większa ochota na słodkie. Pięknie wyglądasz i świetny brzuszek:)
Nocka23
22 listopada 2017, 09:11Dziękuje:) Zawsze jak jest zimno mam większy apetyt i mimo że się pilnuje to i tak psuje bilans widocznie. Pozdrawiam