Witam kochane moje :)
Przyznaje się bez bicia że oprócz biegania weekend nie był wcale fit .... Nawet się nie ważę bo nie chcę się denerwować ale z deczko mnie poniosło ...
W sobotę był Bieg Niepodległości :) Wystartowałam jako prowadząca koleżanki która chciała poprawić czas na 10 km . Pogoda dopisywała i udało się osiągnąć cel , dobiegłyśmy w 58;37 :) Koleżanka zachwycona i ja także bo biegło mi się leciutko , od kiedy waga trochę spadła mam inny komfort biegania :)
Po biegu zjadłam kanapkę ( pierwszą od dawna ) i pojechałam do koleżanki na parapetówę .... i tam poległam . Były koreczki , mięsko , kabanosy i piwko .... Napchałam się strasznie w nocy nie mogłam spać bo mnie muliło i na pewno nie pomogło w moim odchudzaniu . Miałam startować na 5 km w niedzielę więc taka noc nie wróżyła nic dobrego .... a jednak :) Mimo ciężkiej nocy , lekkiego kaca i samopoczucia <do dupy> pobiegłam w Czosnowie i nawet nie wiedziałam że zrobiłam życiówkę :)
Mega dumna wracałam do domku :) Wreszcie moje nogi mnie niosą tak jak lubię , każdy kilogram na minusie dodaje do przyśpieszenia , nie męczę się tak szybko jak wcześniej i wiem że jak będę o siebie dbała , konsekwentnie realizowała plan to sukces jest mój :)
Dziś odpoczywam w domku i oczyszczam organizm , obowiązki domowe trochę zaniedbałam przez biegi więc dziś będzie sprzątanie, pranie i wieczorne trenowanie aby nie tracić zapału . Czas leci szybciutko a mi jeszcze tyle kg ciąży , do końca roku jeszcze trzy na minusie i zacznę sezon 2018 z kopyta :)
Przyjemnego tygodnia :)
Pozdrawiam :)
vitalijka_ttt
16 listopada 2017, 22:10Hehe, podoba mi się że mimo wszystko pobiegłaś:)) gratuluję życiówki
Anankeee
13 listopada 2017, 20:36Gratuluję ;)
Nattiaa
13 listopada 2017, 14:22trzymam kciuki za spadki!! :)
Nocka23
13 listopada 2017, 14:33dziękuje :)
aniapa78
13 listopada 2017, 14:09Moje wielkie gratulacje! Super. Na prawdę świetny czas:)
Nocka23
13 listopada 2017, 14:11dziękuje :) teraz będę walczyć o 24 minuty :) pozdrawiam
am1980
13 listopada 2017, 13:59No kochana i matko jedyna, ale czas...faktycznie życiówka, ja póki co mogę pomarzyć o takich efektach...faktycznie widać, że schudłaś, no właśnie też bym chciała poczuć jak to jest biegać z mniejszym balastem...mam nadzieję, że będzie mi dane;))) pozdrawiam
Nocka23
13 listopada 2017, 14:04Będzie , będzie :) nie męczę się tak bardzo i nogi same lecą szybciej więc warto pobyć się trochę tłuszczyku dla przyśpieszenia :) pozdrawiam