Witam kochane :)
Miałam napisać od razu ale jak zawsze dużo się działo :) Mój grafik nadal trochę kuleje jednak myślę że z czasem uda mi się go wdrożyć do końca :) W tamtym tygodniu szłam według planu , byłam na siłowni , basenie , trampolinach i biegałam . Wykonane idealnie , niestety w weekend trochę poleciałam bo mój miał urodziny i wpadło alko jednak dietę trzymałam i nie dałam się namówić na nic z zakazanej listy :)
Znalazłam nawet czas na odprężenie w strefie relaksu , godzina jacuzzi i biczów wodnych dobrze mi zrobiła i odprężyła :)
Weekend się skończył a ja biedna nadal nie wróciłam do treningów bo miałam wizyty lekarskie z dziećmi i przyjęcie hallowen do zorganizowania , żyć by mi nie dano jakbym go nie zrobiła . Wyobraźcie sobie moje małe mieszkanko po wizycie dziesięciorga dzieci !!! Rano był dramat i masa sprzątania a potem szybka objazdówka po cmentarzach i nareszcie można wrócić do rytmu normalnego życia :)
A w temacie ....
Na wadze 68,2 kg :) Dopiero teraz się zorientowałam że na koniec września było 72,2 kg więc chcąc nie chcąc ubyło równe 4 kg i zaczynam to odczuwać . Na wczorajszym treningu biegło mi się tak lekko jak kiedyś , zmęczyłam się duzo później niż zawsze a takie efekty dodają mi skrzydeł . Zauważyłam tez że mniej mi brzuszek odstaje w leggach i to cieszy moje oko :) Jeszcze się nie mierzyłam dziś w obwodach ale na pewno to zrobię , mam nadzieję że nie tylko wody ubyło ale choć cm tłuszczu tez :)
Fb mi przypomniał jak wyglądałam 5 lat temu , wiem że czasu nie cofnę ale o takie nogi jeszcze powalczę , ostatnio motywuje się wszystkim czym się da :) Trzeba sobie robić dobrze :)
Plan na listopad to wykonać 30 treningów !!! Jak na razie mam za sobą 2 :
8 km biegania w 42 minuty
30 min z Mel B.
Jak wrócę z pracy przygotuje tabelkę żeby mieć wizualizację tego co robię .
A teraz w podskokach lece do pracy i ciesze się moją spadającą wagą :)
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
vitalijka_ttt
3 listopada 2017, 19:54Ślicznie
vitalijka_ttt
3 listopada 2017, 19:56Pozytywne nastawienie to jest to co lubię. Działaj. PS. Uważaj na pająka musi być ogromny, widziałam pajeczynę brrr :)))))
Nocka23
4 listopada 2017, 08:16Muszę posprzątać koniecznie :)
am1980
3 listopada 2017, 11:23No nie dziwota, że jesteś taka uradowana, też bym się cieszyła, ale na razie te podskoki radości przede mną...piękny spadek, Ty piękna i uśmiechnięta jak jak zawsze, uwielbiam czytać Twoje wpisy, także poproszę o więcej, dajesz energetycznego kopa;))) miłego dnia
Nocka23
3 listopada 2017, 14:02Dziekuje :) muszę pisanie na V wpisać w grafik koniecznie . Mam nadzieję że zaraz Ty też będziesz podskakiwać . Pozdrawiam
Nattiaa
3 listopada 2017, 09:35brawo!! ja na razie tylko tyje buuu.... trzeba się ogarnąć
Nocka23
3 listopada 2017, 09:41Nie buuu tylko trzeba się zmobilizowac choć wiem po sobie ze jak człowiek popadnie w marazm to cięzko z niego wyjść ... sama w nim tkwiłam długo . Pomyśl że to ten dzien i działaj :) Powodzenia
aniapa78
3 listopada 2017, 09:04Super! Gratuluję! Nic tak nie motywuje jak spadek. Ślicznie wyglądasz:)
Nocka23
3 listopada 2017, 09:05Powiem Ci szczerze że nigdy nie sądziłam że będę się cieszyć z 68 kg a tu taka niespodzianka aż strach pomyślec co będzie jak zobaczę 65 pierwszy raz od trzech lat :) Pozdrawiam
aniapa78
3 listopada 2017, 09:08Ta chwila będzie bezcenna i Twoje samopoczucie poszybuje baardzo wysoko. Wiem bo te wagę co mam teraz odzyskałam po 6 latach. Myślałam, że to niemożliwe.