Witajcie kochane :)
Niestety mój tydzień nie wyglądał tak pięknie jak było zaplanowane . Ból nerek nie pozwolił trenować od czwartku więc musiałam odpuścić treningi i basen . Bardzo mi zależało na wyjeździe do Krakowa i do ostatniej chwili nie wiedziałam czy będę biec czy nie, taki ryzyk - fizyk . W sobotę rano czułam się dobrze więc ruszyliśmy do Krakowa z fit pojemnikami i dobrym humorem :)
Było duże spotkanie biegowe w knajpie , zjechali sie biegacze z całej Polski i bardzo miło spędziliśmy wieczór w Krakowie tyle że wpadło alko i jakies tam jedzenie w knajpie które nie było za bardzo fit . Na kwaterę dotarłam późno i rozmawiałam do 2 rano , możecie sobie wyobrazić jak się czułam przed startem ... dramat. Dobrze że nerki już nie bolały ale po takiej ilości piwka to nie miały prawa :) Ruszyłam , pobiegłam bardzo wolno , optarłam się strasznie ale ukończyłam swój 11 półmaraton w tym roku i zarazem ostatni do Korony Półmaratonów Polski :)
Fotorelacja obowiązkowo :) W końcu biegam z prywatnym fotografem :)
Czas najgorszy jaki miałam w życiu :) Musze się przyłożyć do treningów i na sezon 2018 wrócic do formy z początku tego roku , więcej trenowania , mocny trening brzucha bo to motor biegacza i będę śmigać jak marzenie :)
Dzis się resetuje i oczyszczam organizm , będę się rozciągać i rolować a jutro już bez pitu-pitu biorę się za trening :)
Podsumowanie ubiegłego tygodnia :
poniedziałek 5 km bieg i 30 min mel b brzuch , abs , plecy
wtorek 20 min mel b brzuch , abs
środa chora BUUUUUU
czwartek 20 min mel b abs, pośladki
piątek , sobota chora
niedziela 21 km bieg
Zobaczymy co przyniesie ten tydzień :)
Lecę do pracy a potem wielkie sprzątanie mieszkania po nieobecnym weekendzie :)
Aktywnego tygodnia kochane :)
am1980
16 października 2017, 11:09Mój ogromny szacunek za Twoje dokonania biegowe...BRAWO!!! A jedzono nawet jak kaloryczne po takim biegu nie jest straszne i jak najbardziej zasłużone, krzywdy Ci nie zrobi...nie mogę się napatrzeć na Twoją śliczną buzię zawsze uśmiechniętą;;;)))
barbra1976
16 października 2017, 11:07gratki. przebiegniete! i jest korona. a czas... to tylko czas, raz lepiej raz gorzej, nie ma stresu jak u zawodowcow ;)
aniapa78
16 października 2017, 09:12Gratuluję! Nie ważne jaki czas- to i tak mega wyczyn:)
Nocka23
16 października 2017, 09:13dziękuje :) Powiem Ci że było bardzo duzo osób które padały , karetka ciągle krążyła ....