Witam kochane
Nie wiem jak Wy ale u mnie jakas tragedia jak chodzi o okres przedświąteczny. Dzis mamy 22.12 a ja jestem w lesie , oprócz umytych okien i lodówki nic nie zrobione , prezenty nie kupione a do tego jeszcze dzis przyjeżdża piapsiola wieczorem. Mam wieczorem kolacje ze znajomymi , jutro jadę na onkologie z moja psiapsiola która w tym celu przyjeżdża do mnie , po drodze muszę obskoczyć wigilie w szkole u córki , fryzjera i smyka aby nabyć prezenty dla dzieci a potem mam jeszcze prace czyli jutro tez nic nie zrobię . Natomiast w piatek mam urodziny i jeszcze parę spotkań - normalnie jestem w czarnej dupie w tym roku ... Dobrze ze dziadek zaprosił nas na wigilie to odpada mi trochę ale i tak patrząc po moim mieszkaniu nie wygląda to dobrze . A na dodatek facet mnie wkurza bo spi do 12 i codziennie mi obiecuje ze będziemy sprzątać tylko po zrobieniu jednego zadania sily z niego uchodzą , jakby kartę podbijał no mowie Wam , irytacja do granic możliwości .... Zaczynam podejrzewać ze to cale moje roztrenowanie mocno sie przyczyniło do takiego stanu bo szczerze od kiedy nie biegam jakoś z sil opadłam , mam ochotę wybiec z domu ale wiem ze moje kolano jeszcze nie jest gotowe na trening i co ja mam biedna zrobić ????
Chyba wyjde na spacer sie przewietrzyć, kończy mi sie @ i chodzę jak bomba zegarowa od trzech dni bo wszystko jest nie po mojej myśli :(
Raz , dwa , trzy ..... spokój
Ze spraw dietkowych jest dobrze chociaż tyle .... Diete trzymam , wodę pije i się nie wazę zęby sie nie dobijać ale wiem ze jestem na dobrej drodze przynajmniej pod tym względem .
A jak Wasze przygotowania ?
Oby lepiej :)
Milego dnia
<<<ILO>>>
barbra1976
21 grudnia 2016, 19:51Jeśli wigilii nie robisz to nie masz z czym się spinac. A porządki jakie mają znaczenie akurat na święta, zyje się cały rok. Nie stresuj się pierdolami ;) ja u mamy, gotujemy pomału i bez spiny, musiałam jej zrobić okna bo ma właśnie to durne parcie mycia okien na święta, jak dla mnie bezsens. Ale uszczesliwilam ja i git :)
Nocka23
22 grudnia 2016, 00:51No wiem słońce ale rano miałam taki birdellobumbum że szok :) dobrze będzie, spacer i dotlenienie mózgu pomogło a do tego piwo i kolacja więc bez stresu już. Fajnie ze u mamy , jak to mówią nie ma jak u mamy :) radosnych:)
meartyna881008
21 grudnia 2016, 11:07Nie jesteś sama. U mnie też przygotowania prawie na poziomie zerowym. Nie rozkręcę się bo muszę się oszczędzać, a w domu chore dziecko. Wesołych Świąt :-)
Nocka23
21 grudnia 2016, 11:25Święta zamiast cieszyć to powodują że człowiek jest nerwowy. Mój syn ma skrócona kostkę co nie poprawia atmosfery . Zdrowka życzę i Wesołych świąt:)