Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzwonek !!!!!!!


Witam :)

Jak to bywa plany lubią się pogmatwać :( To miał byc super miesiąc a zaczął się koszmarnie jednak w każdym względzie .... ech życie nie pieści ...

Waga 70.5 kg - tragedia totalna !!!!

Przekroczyłam kolejną cyfrę której się bałam , mimo prób nie myślenia o tym i uśmiechania się niestety dostałam chwilowego doła co sprawiło że zepsułam sobie humor i poczułam nie moc . 

Na szczęście trwało to tylko dwa dni i w niedzielę już byłam gotowa do działania . Poleciałam z koleżanka na bieg charytatywny i mimo ciężkich myśli i tyłka przebiegłyśmy  te 10 km a każde okrążenie to 10 zł na posiłki dla dzieci . Oczyściłam głowę ale najbardziej pomogło mi uczucie powtórki z rozrywki ...

Osiągnęłam juz taką wagę , kiedyś .... jak byłam nastolatką i wprawiła mnie w podobny stan umysł , taka bezsilność , takie uczucie ze nie umiem nawet dogadać się z własnym ciałem , straszne uczucie bo jak nie potrafię kontrolować swojego ciała to co mogę ??

I wtedy to był punkt 0 dla mnie , miesiąc później waga spadła do 65 a po pół roku już 56 kg   ... mobilizacja jak na wojnie . Pamiętam to uczucie , pamiętam co mojemu ciału pomogło i co miałam w głowie a teraz 16 lat starsza zakręciłam koło żeby znów znaleźć się w tym samym miejscu ...

Teraz starsza , niby mądrzejsza i zakatuje siebie w ten sam sposób . Człowiek zawsze jest mądry jak już odwali do końca ....Po dwóch dniach jest lepiej bo na wadze 69.2 kg , wiem że to woda itd ale lepiej się czuje , opuchlizna wodna schodzi a myśli płyną pozytywnie w dobrą stronę . 

Jem śniadanie po kawie obfite potem o 16 posiłek drugi czyli obiad z proporcja mięso i warzywa 4/3 i 1/4 to kasza lub makaron pełnoziarnisty na mniejszym talerzu i o 19 lekka kolacja w stylu twarożek z 2 łyżkami tuńczyka . Po kolacji spacerek z psem tak około 3 km i wcześnie się kładę do łóżka . Zobaczymy jak podziała ten system , najważniejsze z dzięki takiej kolacji czuję się rano głodna a nie napchana jak prosie . 

Jeśli teraz nie schudnę to koniec !!!! Ostatni dzwonek dla mnie ......

tyk, tyk , tyk zegar tyka więc działam !!!!

Dobrego tygodnia !!!!!

  • Envi40

    Envi40

    6 grudnia 2016, 16:30

    O! Kolejna biegaczka na vbitalii i mądrze odchudzająca się:) Lubię to:)

    • Nocka23

      Nocka23

      6 grudnia 2016, 16:58

      dzięki za miłe słowa :)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    6 grudnia 2016, 11:20

    trzymam kciuki wiem co czujesz, ja na diecie bebio schudłam 4 kg a teraz przywaliłam 5 bo objadam się regularnie słodyczami, to mój sposób na smuteczki po których jestem jeszcze bardziej smutna...beznadzieja

    • Nocka23

      Nocka23

      6 grudnia 2016, 11:32

      taki zamknięty krąg ... mój trwał kupę lat ale juz będzie dobrze. Właśnie zjadłam dobre sniadanie i będę walczyc . Musimy zmienić sposób na smuteczki nasze bo jedzenie jednak nie pomaga :) buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.