Witam ...
Kiedy mineło 10 miesięcy ??? Znowu czas ucieka a ja się strasznie gubię ostatnio , jesień nie jest dla mnie fajna a wręcz przeciwnie wszystko do dupy , głowa choruje od ilości problemów a ja znowu wpadłam w smutek i melancholię ...
Tamten tydzień zapowiadał się tak dobrze , wstałam z łóżka , biegałam i nawet Ewę odpaliłam i przyszedł weekend . Najpierw slub koleżanki i wesele na którym bawiłam się dobrze ale jadłam i piłam bez oporów , gdy nad ranem skończyłam się bawić, tańczyć i wróciłam do domu czułam się fatalnie . Tak to już jest jak ktoś nie ma umiaru i sama sobie takie samopoczucie zafundowałam , nabrałam wody i moje zmagania poszły w łeb ...
A w niedzielę zamiast odpocząć to zrobiłam dla dzieci zabawę i znowu byli goście w domu i jedzenie co w cale mi nie pomogło w lepszym samopoczuciu , przynajmniej dzieci się dobrze bawiły , zabawa bardzo udana ja jednak zatrułam sobie głowę i od poniedziałku nie mogę się doprowadzić do porządku .
Miałam zrobić wpis podsumowując miniony miesiąc ale cały tydzień śpię do dwunastej lub lepiej , dzieci przeziębione a ja chodzę w szlafroku całymi dniami , jem i marudzę . Potrzebuję mocy !!!
Rok się kończy , wszystko mi się wali a ja jeszcze wróciłam do 70 kg czyli znowu 3 kg na plusie , wszystko co straciłam wróciło w parę dni , dlatego twierdzę że mam ostatnio chory łeb i totalnie nie mogę sobie sama z sobą poradzić . Zaraz usiądę do pisania zadania z rachunkowości i spróbuję znaleźć chwilę dla siebie , może uda mi się poćwiczyć i jutro wstać rano znowu uśmiechnięta bo inaczej zwariuje sama z sobą .
Musiałam się znowu wyżlic ... cholerna jesień ...
To miał być mój rok a im bliżej jego końca tym słabiej mi idzie ... trzeba ogarnąć myśli ... taki plan na weekend poukładać sobie wszystko i zacząć znowu żyć a nie lewitować :)
Pozdrawiam !!!!
Nattiaa
8 listopada 2016, 10:39kochana czuję się identycznie, od sierpnia schudłam 4 kg a ostatnimi dniami wszystko nadrobiłam przez słodycze, ja nie wiedziałam że potrafię tyle w siebie wcisnąć, strasznie mi wstyd bo widać że przytyłam, nie wiem jak się zmotywować, a dzisiaj jadę do mamy gdzie ta ma zawsze jakies pyszności, mam nadzieje że nie zawalę, trzymaj się ciepło :*
nadine32
6 listopada 2016, 19:09Taka to paskudna pora roku...Nic się nie chce, na nic nie ma siły :( Ale to minie, będzie dobrze...Poza tym wyglądasz ślicznie i o wiele szczuplej niż wskazuje waga. Pozdrawiam...
paulinkaa19881
5 listopada 2016, 11:32mi tez na koniec roku się pozsypało zgłowa... zrem bez opamiętania straciłam wszytsko na co tak pracowałam prawie cały rok !!! nie umiem się ogarnąć !
Julietta21
4 listopada 2016, 17:05Kochana jestes dla siebie za surowa..widzac Twoje wpisy i zdjęcia jestes jedna z najbardziej aktywnych osob jakie znam!! ciągle w biegu, udziały w niezliczonej ilosci maratonach!! nie patrz na te przeklete kg! naprawdę extra wygladasz i ja jestem świecie przekonana, że to miesnie, nie tłuszcz! czase,m trzeba sobie odpuscic, nie da się trzymac siebie non stop w ryzach! przytulam mocno! i proszę nie bądż dla siebie az tak surowa
zaga24
4 listopada 2016, 16:34Mam to samo ;(