Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W kółko Macjeja.
24 października 2013
witam .wiem kochane ze wygadanie się wam ulży mi i będzie mi lżej.dosłownie nie radze sobie z dietą i ćwiczeniami.jest we mnie coś co odpycha od diety i ćwiczeń.powiem tak.dieta potrwa dwa dni,ćwiczonka może jakieś dwa dni dłużej i dalej już klapa.Po kilku dniach wracam do diety,ćwiczeń i znów tak jak wcześniej to wszystko trwa ,znów przerwa i dalej od nowa.tak w kółko Macieja.
nivea35
5 listopada 2013, 12:26wszystkie macie racje.jestem leniem i osoba ,ktora poddaje sie po kilku dniach.brak mi silnej woli i wytrwalosci.nie potrafie tego w sobie zmienic chodz nie raz probowałam.pozdrawiam.
vita69
25 października 2013, 10:36potrzebujesz planu albo dobrego dietetyka:(
therock
24 października 2013, 21:00kurcze trzeba znaleźć w sobie siłę!
Nieznajoma52
24 października 2013, 12:55Znajdź aktywność, którą polubisz i tego się trzymaj.
ewitak1
24 października 2013, 12:38Musisz sobie znaleźć ćwiczenie takie co ci się spodobają i będzie to dla ciebie przyjemność.
kala1212
24 października 2013, 11:41Powiem Ci,że ja miałam podobnie. Typowo "od poniedziałku" dieta. Trwała ona może do środy łącznie z ćwiczeniami aż w końcu koniec, nie wytrzymałam, otwarłam lodówkę i jazdaaaaaaa....Ale od trzech tygodni jest inaczej. Mam dietę, bez grzeszków, jest idealnie,ale nie chudnę i to mnie niepokoi także od przyszłego tygodnia biorę się do ćwiczeń bo inaczej nie będzie z tego nic. Życzę Ci wytrwałości przede wszystkim i może rozpoczęcia ćwiczeń od 15 minut przez trzy dni a potem kolejne trzy dni po pół godzinki i tak co jakiś czas zwiększać czas. Spokojnie a do celu ;)