Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie licz na innych tylko na siebie.


witam wszystkich.ostatnio przez dlugi czas wpadlam do was dwa razy i chyba w swieta lub po raz.jakos czasu nie mialam bo sprzatanie,przygotowanie.potem w swieta czas dla rodziny i meza.ciesze sie bo obrzarstwa nie bylo a i ciasta przez dwa dni zjadam 5 kawalkow.od wtorku wrocilam na wlasciwy tor czyli 4 posilki,zielona herbata,woda i cwicenia.chyba bym zwariowala gdyby swieta mialy trwac jeden dzien dluzej.dobrze ,ze juz po.ostatnio zlosci mnie to gdy przy stole np tesciowa mowi: jedzcie bo potem sie zmarnuje i tak powtarza co jakis czas.ja wiem czego i ile moge jesc.nikt mnie nie namowi by zjesc wiecej.w odchudzaniu wiem,ze musze liczyc na sama siebie bo nikt nie schudnie za mnie.chodz idzie mi opornie ale walcze i nie mam zamiaru poddac sie.dzisiaj ruszam  na godzinny spacer,wieczorem cwiczenia.wiem,ze zgubienie chodzby jednego grama bedzie duzym sukcesem bo gram do grama dda mi jednego kg mniej.
  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    3 kwietnia 2013, 20:11

    Powodzenia i dużo wytrwałości.

  • LazyGirl

    LazyGirl

    3 kwietnia 2013, 14:23

    A dziękuję, staram się nie dać zwariować obsesji dietowej :) Nie przestawaj i walcz dalej, a każda rzecz zrobiona w kierunku wymarzonej sylwetki cieszy (nawet spacerek)

  • Hexanka

    Hexanka

    3 kwietnia 2013, 12:34

    dasz rade WALCZymy i sie nie poddajemy !!!

  • Monia32115

    Monia32115

    3 kwietnia 2013, 12:20

    Mądra dziewczynka!!!

  • mala2580

    mala2580

    3 kwietnia 2013, 12:20

    oj też bym nie chciała aby święta trwały dłużej.. powodzenia!!!:)

  • mala2580

    mala2580

    3 kwietnia 2013, 12:20

    oj też bym nie chciała aby święta trwały dłużej.. powodzenia!!!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.