Kochane
Leżę sobie właśnie w łóżeczku i jestem strasznie objedzona - wiadomo święta. Czas spędzony z rodziną jest wspaniały, wspominamy stare czasy, oglądamy stare zdjęcia i tutaj pojawiła się u mnie motywacja by w końcu schudnąć i to utrzymać. Moja obecna figura pozostawia wiele do życzenia , oj spora różnica między tym co np. było 1,5 roku temu. Wiele razy próbowałam zgubić ten zbędny balast w ostatnim czasie, ale niestety nie jest to takie łatwe i myślę, że codzienne dzielenie się z Wami jak mi idzie ułatwi mi to . Dziewczyny podzielcie się jak Wam idzie, opowiedzcie swoje historie, jakie macie sposoby na spadek motywacji, pamiętajmy w grupie siła, walczmy, do wakacji spokojnie uda nam się co nieco poprawić .
A poza tym cieszmy się świętami, spędzajmy je w radosnej atmosferze, a jutro nie dajmy się zbytnio zmoczyć . Do jutra !
Dziobass
17 kwietnia 2017, 19:02trzymam kciuki :) powodzonka :D
niusiaak
18 kwietnia 2017, 16:54I wzajemnie ;)
Lobotomiaa
17 kwietnia 2017, 11:53Ułatwi ułatwi, już to przerabiałam:) Moim sposobem na niepodjadanie jest reguła że połączone zdjęcia każdego posiłku z danego dnia staram się wrzucać jako podsumowanie w wpisie, gdybym chciała podeżreć albo zjeść coś kalorycznego wiem że musiałabym to dodać na vitalię a nie wyglądałoby to dobrze na tle pamiętnika:)
niusiaak
17 kwietnia 2017, 17:14Super sposób :D
Barbie_girl
17 kwietnia 2017, 10:25Moja motywacja jest ustawiona super laska na tapecie w telefoie hehe :) powodzenia ;)
niusiaak
17 kwietnia 2017, 17:15Haha świetne ! Muszę wypróbować :D