Jakoś tak dziś niedietkowo było u mnie, niby dużo nie zjadłam ale same śmieci, jedynie śniadanko zdrowe:
9:00 1,5 jajka,1,5 kanapki z szynką, 0,5 banana, o,5 mandarynki
12:30 Kawałek pizzy(mały, takiej z mrożonki, bo mąż miał na obiad)
14:30 garść śliwek suszonych
17:00 kinder maxi King (170kcal, moje uzależnienie, uwielbiam:):))
Jak położę małą to zjem jakąś lekką kolacyjkę.Wiem,że beznadziejnie ale mała ząbkuje i jest straszni mardna więc musiałam koło niej skakać i jadłam tak z doskoku.Teraz dałam jej Nurofen i od razu jest spokojniejsza.Mogłam odrazu na to wpaść.Na siłowni też nie byłam, żeby dać mięśniom odpoczynek.Pójdę jutro i może w sobotę to będzie akurat 5 razy.Na wadze było dziś 64,5kg, ostatnie kilka kilo mi zostało, a wtempie 100g na tydzień będę zrzucać do przyszłego roku:P