Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
X factor
6 marca 2011
Humorek mi się poprawił bo obejrzałam sobie właśnie x factor, ech...niektórzy ludzie są po prostu boscy:)Co do diety to niby jestem na tej diecie vitalii, a coraz bardziej odchodzę od niej i jem po prostu noralnie ale mniej kalorycznie.Nauzyła mnie przez miesiąc dobrych nawyków ale nie bardzo mam czas przygotowywać te posiłku przy małym dziecku.Do diety dołączyłam ćwiczenia-czyli siłownia i fitness 5 razy w tygodniu jak mężuś z małą w domku siedzi:)Na razie się to wszystko kula jakoś i ważę 66,9kg, a zaczynałam z 73kg.Najgorsze jest to,że po spadku 6,kg ja nadal nic po sobie nie widzę chociaż inni mówią,że schudłam.Nie chce mi się wieżyć,że mogę ważyć 60 kg wow nie wyobrażam sobie tego, oby się udało:P Póki co jestem chora i siły brak, oby do wiosny...
Sylvia20SCHUDNE
6 marca 2011, 22:31Tez to oglądałam ;-) super . Lepiej jeść to co tobie smakuje niz cos na siłe wmuszac ;-) napewno widać różnice tylko ty jej nie widzisz .trzymam kciuki za dalsze sukcesy ;-)