Wczoraj byłam z koleżanką na zakupach i znowu kupiłam sobie bluzeczkę i bolerko, a mężusiowi 2 sweterki. Ja chyba na prawdę nie dam rady się spakowac, ale tu są teraz takie przeceny, że nie mogę się oprzec wrrr... W Polsce za te same rzeczy dałabym dużo więcej... I zresztą pół miasta chodzi w tym samym, a tak ja mam zawsze coś innego... Ładnie się łumaczę, żeby nie miec wyrzutów sumienia
Ale chociaż nie skusiła mnie żadna pizzerka hihi...
Dietka utrzymana wzorowo i mam nadzieję, że jutro zobaczę efekt na wadze tej mojej wzorowości...
Rowerem zaliczone 16 km.!
Życzę słonecznego dnia Milusińskie!!!
Buziaki
kwiatuszek170466
25 marca 2012, 14:22Witaj.Tak masz rację u nas byś o wile więcej zapłaciła,do tego wszystko jakieś chińskie i oklepane.Życzę milutkej niedzieli i pozdrawiam.
Karotka21.karolina
22 marca 2012, 15:08ale masz nosa do zakupów;))pozdro