Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Świątecznie


Idzie mi jak krew z nosa. I przygotowania świąteczne, i to całe odchudzanie. Ważę się codziennie (wiem, wiem- błąd) i waga wskazuje wciąż te same okolice. Trochę ćwiczę, liczę na to, że z każdym cieplejszym dniem bardziej będzie mi się chciało. Dieta w miarę OK. Panicznie boję się cieplejszej pogody i tego, że trzeba będzie chodzić w lżejszych ciuchach, sama myśl mnie paraliżuje.Najchętniej zapisałabym się  do jakiejś realnej grupy wsparcia (takiej na żywo) ;)...Poszukam, w końcu w Warszawie nie powinno być z tym problemu. Trzymajcie się ciepło:)
  • Coffee1976

    Coffee1976

    27 marca 2013, 20:23

    Myślę że teraz, przed Świętami, wszystkim idzie jak krew, niby Wielki Tydzień, niby Post, a ja ciągle myślę o żarciu, szykuję się do Świąt, planuję, kupuję, ślinka cieknie i mam ssanie :P, no cóż.... może po wszystkim zaciśniemy pasa ;)

  • niulajf321

    niulajf321

    27 marca 2013, 18:25

    jak będziesz w W-wie to zapraszam na dietetyczną małą czarną;) bez względu na grupę wsparcia:))

  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    27 marca 2013, 17:53

    jak znajdziesz to daj znać :) Wiele wskazuje na to, że my niedługo też do Warszawy wracamy i na pewno się przyda, a jakbyś nie znalazła, to ja u mamy jestem dość często :)....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.