Ja ciieee... tak mi się dzisiaj nie chciało ćwiczyć, ale przez to, że wczoraj zrobiłam sobie dzień przerwy, to się zawzięłam iii.... jestem już po! i jestem przeszczęśliwa! Nie myślałam, że człowiek gdy jest zmęczony do granic możliwości i mokry od stóp do głów, może być tak pełen energii! ;) Dzisiaj standardowo skalpel i jeszcze trening Ewki z Olą Szwed ;) Próbowałam zabrać się za killera, ale przy samej rozgrzewce już odpadłam ;p ale przecież na wszystko przyjdzie czas ;) niedawno nie mogłam przejść całego skalpela, a teraz skalpel jest już dla mnie niewystarczający :) mówię Wam kobietki, Ewa jest super!!! ;)
Niestety nie mogę się pochwalić takimi sukcesami w samej diecie. Ale i tak jest lepiej niż było jeszcze nie tak dawno. Ograniczyłam posiłki i nie jem słodyczy. Moje grzeszki, to wczorajszy kebab i dzisiaj mała porcja lodów. Ach... ale mam nadzieję, że to spaliłam :)
Desperacka
9 marca 2013, 09:24Polecam ;) Ja mam hula z masującymi kulkami ale dobre jest też zwykłe duże sportowe hula-hop a do środka nalać wody i tak kręcić ;) efekty też rewelacyjne.
Desperacka
8 marca 2013, 20:57No i tak ma być ;D ! Pełna motywacja , energia pozytywne nastawienie, uśmiech na twarzy i jazda do roboty by potem cieszyć się i być dumną ze swoich efektów ;) Powodzenia dalej i wytrwałości ;)