niestety waga poszła,ale nie w dół a w góręi trochę jestem zła.Wczoraj nie było ćwiczeń,bo nie zdążyłam i dietkowo poza kiełbaską ok
śniadanie
2 kiełbaska z 2 kromkami chleba,herbata
2 śniadanie
banan
obiad
zupa jarzynowa z makaronem,ziemniaki i kurczak
kolacja
3 kanapki z serem białym,herbata
a co do mojego nie odzywania z mężem to jak się pogodzimy,to wtedy wszystko sobie wyjaśniamy,bo wcześniej nie ma sensu,bo albo nie odpowiada,albo na wszystkie pytania odpowiada nie wiem,tak że lepiej przeczekać,jak się nie odzywam to on siedzi w jednym pokoju,a ja w drugim,tak,że nie wchidzimy sobie w drogę.
na razie walczę o spadek do piątku jeszcze mam trzy dni,nie poddaję się,pozdrawiam