witam dziewczyny.W piątek miałam egzamin na prawo jazdy i teoria poszła mi bezbłędnie,ale oblał mnie na jeździe
,po 40 min jazdy,instruktor na pierwszy rzut oka wydawał się ok.ale jak wsiadł do samochodu i otworzył gębę to już przestało co bym nie zrobiła to do wszystkiego się doczepiał,a to,że za wolno jadę,a to samochód ma 4 biegi które można używać,a dlaczego tak,aż w końcu tak mnie zestresował,że z tego wszystkiego zapomniałam o kierunkowskazach przy zawracaniu z wykorzystaniem wjazdu przed bramą i na koniec zapytał czy chcę jechać do ośrodka i powiedziałam,że nie i usiadłam z tyłu a jutro jadę załatwić termin następnego egzaminu.Do tego wszystkiego wieczorem przed egzaminem ślubny mnie wkurzył,ale z dwojga złego przynajmniej się wyspałam,muszę dokupić lekcje i zdajemy dalej.Na pewno się nie poddam.Jeden plus tego,to że w końcu waga poszła w dół.Mam duże zaległości co tam u was słychać,pozdrawiam
florenka24
21 stycznia 2013, 20:26Nie przejmuj się jakimś tam panem kutafonem egzaminatorem. Zdasz następnym razem. Ja zdałam za drugim. Pierwszy raz był okropny bo trafiłam na takiego właśnie kutafońca. Wtedy na 14 osób zdały tylko 2. Za drugim razem było fajnie na 14 nie zdały 2. Będzie dobrze!!!!
anna20061
21 stycznia 2013, 11:11O kurde ale dupek z egzaminatora,no takie te swinie potrafia byc.U nas egzaminator siedzi z tylu i ma zakaz otwierania buzi.W polsce specjalnie mi sei zdaje ze to robia.Czlowieka zestresoja a niewazne ze samo to ze egzamin sam w sobie stresojacy...Ech Monis glowa do gory na nastepny raz bedzie juz dobrze.
DoWhateverYouWant
21 stycznia 2013, 09:59Keep calm, it's only snow...:)
angel2601
21 stycznia 2013, 09:57Nie martw się, dziś za pierwszym razem mało kto zdaje, bo jak to mówią " za pierwszym razem głipuo tak zdać od razu" - tak egzaminator powiedział mojej siostrze na egzaminie i oblał ją. Trzeba ich po prostu zlewać i robić swoje. Mi też gadał że wolno jadę, że mogłam sobie wypić setkę na odwagę i takie tam,puszczałam to mimo uszu, jechałam jak uważałam i zdałam. Co prawda dawno to było, jakieś 13 lat temu ale stres zawsze jest taki sam. Nie poddawaj się!
breatheme
21 stycznia 2013, 09:47Każdemu się może zdarzyć. Nie przejmuj się tym niepowodzeniem, tylko uwierz w to, że jak chcesz to potrafisz i nastepnym razem na pewno Ci się uda!;)
cciszaa
21 stycznia 2013, 09:39Witaj w klubie, też w piątek oblałam praktykę, udupili mnie na dynamice jazdy...także głowa do góry, szkoda stresu na coś co zalży tylko od farta :)