mimo,że pogoda pod psem to ja mam świetny humor,bo jestem szczęśliwa,mimo iż waga poszła w górę,więc dzisiaj nie dodam pomiarów.Wracam do ćwiczeń a dzisiaj pogoda sprzyja.W związku cudownie czuję się jak po ślubie bo mamy niedosyt siebie.(dobrze podziałała ta izolacja)Godzenie się było przyjemne nie powiem.Dzisiaj energia mnie rozpiera zobaczymy jak długo.Ostatnio poćwiczyłam na rowerku,ale pozostają mięśnie brzucha.
MENU;
śniadanie:4 kanapki z pomidorem,herbata
2 śniadanie:truskawki z jogurtem,herbata
obiad:zupa koperkowa z ryżem,jajko sadzone z ziemniakami i sałatka zielona z pomidorem,cebulką,ogórkiem i jogurtem
kolacja:mozzarela z pomidorem 2 kromki chleba,inka
anna20061
1 czerwca 2012, 11:21no to tylko pozazdroscic nastawienia :)