Dzisiejszy dzień średni. Niby diety sie trzymałam, to chyba za duże posiłki mialam. I ciagle podjadalam orzechy, niby zdrowe ale za dużo tez niedobrze. Spacer był ale tylko 3 km, zimno jak diabli, pizga że hej. A mnie chyba cos bierze, kupilam sobie herbatki na przeziebienie, oby nic sie nie wykluło.
Moje menu:
1. Mleko z platkami jeczmiennymi, miodem, bananem, orzechami i nasionami. Pycha ale kalorii nie zlicze bo aż strach.
2. Jablko, kawa zbożowa
3. Kasza perłowa z warzywami i nasionami
W międzyczasie ciagle podjadalam te nieszczesne orzechy. I probowalam spagetti i makaron bo przygotowywałam obiad dla lubego.
4. Pozostalosci kaszy po obiedzie.
5. Jablko, grahamka z twarogiem naturalnym president.
Jutro bedzie lepiej choć dziś nie bylo tak źle.
KasiaJaa
7 marca 2017, 20:51Nie martw się, jutro już nie będziesz pamiętać o tym co było za dużo, a co za mało. Spacerek krótszy ale zaliczony! Głowa do góry! Trzymaj się ciepło!