A na dzisiaj uplanowałam sobie też krwiodawstwo i wstąpienie w szeregi dawców szpiku (w końcu!). Ale co się okazało? Leukocyty be, nie jest pani przypadkiem chora? I olśniło mnie - to nie od ćwiczeń bolą mnie ręce i nogi, to nie na basenie napiłam się sporo wody i stąd ciurkający katar, to nie z przepalenia boli gardło ... No i jestem chora. Szit! Taka piękna pogoda, taka motywacja do ćwiczeń, a mnie wszystko łamie i marzę tylko o położeniu się do łóżka.
Zdenerwowałam się dzisiaj :/ Już drugi raz pod rząd odmówiono mi krwiodawstwa, jeszcze raz, i baj baj, nie chcemy cię. No i doktorek narzekał, że ciężko będzie znaleźć biorcę szpiku, z takim poziomem leukocytów, co jest bardzo niebezpieczne w białaczce. No cholera, przecież to tylko teraz jestem podziębiona! Niech szukają, to będę zdrowa.
I tak z tych nerwów... a może pójdę do marketu... ale ni ni ni! Nie poszłam. Wytrzymałam kryzys dnia trzeciego, wytrzymam więcej. Poza tym, marzę teraz tylko o drzemce.
Trzymajcie się, Laseczki :* Dietowo i zdrowo :*
dlenkaaa
26 kwietnia 2013, 12:35Nie martw sie.. Mi raz odmowili oddania krwi bo powiedzialam( o ja glupia) ze pare dni wczesniej depilowalam sobie brwi penseta (o_O) , jak by pewnie z 3/4 dziewczyn w Polsce tego nie robilo...Wyobraz sobie jak sie wtedy wkurzylam!
kamm911
26 kwietnia 2013, 11:31miłego dnia:)
granolaa
25 kwietnia 2013, 19:12Wypocznij porządnie to szybko wyzdrowiejesz. Super, że dziś się nie poddałaś, trzymam mocno kciuki :)!
Madeleine90
25 kwietnia 2013, 15:51spokojnie dasz radę:) wiele już schudłaś, uda Ci się osiągnąć sukces jeszcze raz:)
cambiolavita
25 kwietnia 2013, 14:03Kuruj sie! Podziwiam za taka piekna inicjatywe zostania dawca szpiku :) Brawo :)
ewcia.1234
25 kwietnia 2013, 13:28wracaj do zdrowia :)
paulinasraulina
25 kwietnia 2013, 13:21ja też myślałam zostać dawczynią szpiku, ale w sumie nie mogę się zebrać w sobie :)
Anielica1986
25 kwietnia 2013, 12:57nie zazdroszczę Ci choroby. życzę szybkiego powrotu do zdrówka
klopsik.warszawa
25 kwietnia 2013, 12:38Biedna... Ja od kiedy postanowiłam biegać biegałam raz - złapała mnie choroba. Potem lepiej już się czułam to znów poszłam biegać, a teraz co? Znowu choroba! Super... Zdrowiej :*
Vipeczka
25 kwietnia 2013, 12:34Przeziębienia wiosenne są straszne ;) A ćwiczyć możesz też w domu póki co :)