po wczorajszym wpisie miałam kaca moralnego.postanowiłam wziąć się za siebie.wyciągnęłam rowerek i przejechałam 20 km choć nie miałam na to zbytniej ochoty.
ta pogoda mnie dobija.nic mi się nie chce i jestem rozlazła.
dziś zaliczyłam już brzuszki.( oczywiście również niechętnie).może z czasem nabiorę chęci na ćwiczenia.narazie zmuszam się.br...
wypiłam czerwoną herbatkę.na śniadanko zjadłam płatki musli z jogurtem.
jak narazie nieźle.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
monisiaaaaa
11 marca 2009, 18:36Życzę wytrwałości! Mnie też skręca na widok rowerka i dietetycznego jedzenia, ale myślę,że warto!!!Pozdrawiam
caalibra
11 marca 2009, 15:30tak to ta pogoda-ja też jestem do tyłu ze wszystkim nic mi się nie chce i wogóle beznadzieja,jednak trzeba wykrzesać z siebie trochę chęci.Powodzenia
patrasia85
11 marca 2009, 09:23i oby tak dalej:)3 mam kciuki