To takie moje motto na dziś... :)
Co do wczorajszego dnia zaplanowanego .. to pół na pół czyli szału nie ma ale i tragedii też nie pocieszam się że zawsze mogło być gorzej
Tak więc;
-mycie okien
-ubrania uszykować do kontenerów (połowa uszykowana , ale jeszcze nie wszystko)
-szkło do wywiezienia ( uszykowane w bagażniku czeka już na wyrzucenie )
-spacer (brakło mi czasu)
-trochę ćwiczeń ( ćwiczeń nie było , ale wrócił mój facet wczoraj.. więc działo się .. i zastąpiło trochę ćwiczenia)
-bez łakoci (udało się, i to uważam za największy sukces )
Dziś córka ma do logopedy .. 20 min spacerem.. i tak mi się ubzdurało że... wykorzystam ten czas na małe bieganko.. mój zostanie z młodymi ja wezmę córe.. zaprowadzę do logopedy będzie tam pół godz. to wtedy trochę pobiegam.. a co mi tam :) haha
Muszę dziś zrobić trochę zakupów przed świętowych, tak że sporo latania mnie czeka. I w ogóle mam wrażenie że cały dzień będę mieć zabiegany że hoho ależ i oto chodzi :)
A co by tej mojej rodzince na obiad zrobić ? Hm macie może jakieś propozycje .. ?
NigdyNieKochalam
29 marca 2013, 10:02Bardzo dobre motto. ;* ;) powodzenia. ;*
olasek86
28 marca 2013, 13:46trzymam kciuki, jasne że dasz radę!b :-)