Mój poziom energii poszybował mocno w dół. Nie mam siły na nic, jestem strasznie rozleniwiona, mimo, że mam mnóstwo do zrobienia to nie mogę się kompletnie za to zabrać. A potem będzie nadrabianie wszystkiego na ostatnią chwilę. Jeszcze ta pogoda taka deszczowa. Normalnie by mi to nie przeszkadzało, ale mocno to odczuwam w swoim ciągłym rozespaniu. A to wszystko chyba jest spotęgowane czasem przedokresowym, bo emocjonalnie też jestem rozbita. Ponarzekałam, trochę mi lepiej, teraz może pójdę zabrać się za coś bardziej konstruktywnego. Może jednak coś mi dzisiaj wyjdzie :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
syrenkowa
28 sierpnia 2020, 11:51A ja właśnie odżywam, przynajmniej do czasu... W ogóle przedwczoraj jak ten front dziki przechodził, śmiałam się jak w radio podawali w kółko "biometr niekorzystny, ciśnienie spada, bla bla bla" - a ja się czułam jak młody bóg, chociaż jestem meteopatką, tylko u mnie na odwrót niż u wszystkich - lepiej się czuję przy niższym ciśnieniu.
nigana
28 sierpnia 2020, 18:38Każdy ma jakieś swoje indywidualne reakcje organizmu :) W tym względzie chyba jednak mam podobnie do ogółu, bo ostatnie dni to była masakra. Teraz mam nadzieję, że siły zaczną wracać :)
Janzja
27 sierpnia 2020, 16:17W teorii takie spadki z czegoś wynikają więc u siebie to akceptuję, ale ogólnie to doprowadza mnie to do szału więc nic mądrego nie napiszę :D. Ponoć pierwsza zasada lenistwa to to, że jak się czegoś nie robi to widać nie jest to potrzebne ;).
nigana
27 sierpnia 2020, 16:24Ja też akceptuję :) Ja mam nastawienie, że czasem jak coś nie idzie to trzeba odpuścić i następnego dnia (albo za trzy dni) zrobić to i o wiele więcej :)
Blondyneczka1982
27 sierpnia 2020, 14:28Znam to, kurde też czasami tak mam, że nie mam siły, chęci na nic, ale trzeba się zebrać do kupy i robic😆a najgorsze te dni przedokresowe☹️
nigana
27 sierpnia 2020, 16:26Albo trochę odpuścić i dać sobie też chwilę odpocząć :) No chyba, że koniecznie trzeba coś tego konkretnego tego dnia zrobić i nie ma zmiłuj :)
kasiaa.kasiaa
27 sierpnia 2020, 13:56Albo odłóż narzekanie na zimne wieczory, zbierz się sobie i do dzieła 🙂
nigana
27 sierpnia 2020, 16:29Mam takie nastawienie, że jak już bardzo nie idzie to może trzeba dać sobie chwilę i wrócić do tego trochę później, ale z nową energią :) Oczywiście jeśli tylko można sobie na to pozwolić, ale w wielu przypadkach można, tylko to nam się wydaje, że musimy coś zrobić na już :)