Dzisiejszy dzień przeszedł w
pierwszej połowie pracowicie a w drugiej, leniwie. Znowu obudziłam sama z
siebie o piątej rano, co jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Co prawda wczoraj
poszłam, jak na siebie wcześnie spać, ale i tak dziwne.
Marznę też bardziej niż zwykle, ale to raczej skutek postu, niż pogody. Rozruch
poranny nie rozgrzał mnie wystarczająco, więc szybko odrobiłam dzisiejszy
trening.
Opiłam się wody, a potem soków w dużych ilościach i poszłam na spacer. Burza
krążyła wokół i straszyła, ale nie miałam z nią spotkania trzeciego
stopnia.
Po powrocie robiłam sobie kapuśniak i gryzłam kalarepkę. Pyszotka. Strasznie
dawno nie jadłam kalarepki i dziwię się, bo kiedyś bardzo ją lubiłam.
Układam sobie coś w rodzaju książki kucharskiej z przepisów znalezionych na
forum. Mam zamiar je przetestować i pozaznaczać, które chcę mieć na stałe w
swoim jadłospisie.
Po przeczytaniu obu forum dotyczących diety warzywno-owocowej nabrałam nadziei,
że może tym razem zmądrzeję na stałe i już zostanę przy zdrowym odżywianiu.
Tyle osób wychwala ten post i zdrowe odżywianie. Czas pokaże.
Miłego…
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
rozanaa
11 czerwca 2013, 08:34ja kalarepkę uwielbiam, jem czasami po dwie dziennie :) pozdrawiam:)))
navyblue.moo
10 czerwca 2013, 21:13wszyscy u mnie zawsze zachwalali kalarepę, pamiętam, ze ostatniego lata posadziłam ją sobie na ogrodzie, spróbowałam - i już nigdy więcej! ; p to nie dla mnie :)