U mnie ostatnio jakoś tak słabo..niby dieta jest ,niby nie ma..
jest średnio,podjadam.. na wieczór będąc "najedzona" chce mi się jeść.. nie wiem..
Wczoraj po kolacji upiekłam sobie omleta z jajka i płatków owsianych i podjadłam ogórki korniszone.
Nie mam ochoty ćwiczyć, ale ćwiczę.W sumie się zmuszam
Wszystko jest takie na odpiernicz się.. im dłużej się odchudzam,tym bardziej tracę energię i radość z tego,że zmieniam siebie,mam mniej chęci do działania.. niefajnie.
macie jakieś rady jak temu zaradzić ? :)
bo marzy mi się takie fit ciałko , a z takim podejściem to mogę sobie pomarzyć..
neverr
25 listopada 2013, 12:06Jesień, jesień, jesień, w sumie to zima już xd według mnie to wszystko przez to. Ale przypomnij sobie jak bardzo w lato, jak lekko się ubierało chciałaś mieć takie ciało mmh? no właśnie, kopa i do przodu :*
thisone
24 listopada 2013, 12:44Może określ sobie jakiś cel i do niego dąż ;) Np. do Bożego Narodzenia -2 kg. Albo poszukaj odpowiedniej formy aktywności dla siebie, np. basen, aerobik? Ogólnie pogoda nam się spaskudziła, wszystko za oknem takie szare, więc nie ma się co dziwić, że wszystkim spada motywacja i chęć do podejmowania jakichkolwiek działań :/ Będzie lepiej, nie przejmuj się :)
Kamillla1991
21 listopada 2013, 22:15może zbyt restrykcyjnie podchodzisz do diety i ćwiczeń? odpuść troszkę, daj ciału odpocząć a za dzień lub dwa zatęskni za wysiłkiem
spelnioneMarzenie
21 listopada 2013, 20:08dobrze, ze cokolwiek robisz ;-) bo ja musze sie dopiero ogarnac !
dietasamozuo
21 listopada 2013, 16:04może za mało jesz i dlatego nie masz energii? albo może potrzebujesz więcej witamin? a jak się zmusisz do ćwiczeń to potem nie czujesz tego odzyskanego poweru? ;>