Postanowiłam zastanowić się również nad swoją dietą. Chyba nie jest zbyt dobra.
Mój dzisiejszy jadłospis:
1 śniadanie:
dwa jajka usmażone bez tłuszczu, ogórek i pomidor
2 śniadanie:
serek wiejski
obiad:
kasza gryczana (dwie łyżki suchej), dwie bitki wieprzowe z odrobiną sosu, kalafior na parze z marchwią i ziołami prowansalskimi
kolacja:
200g kefiru.
Moje śniadanie od długiego czasu wygląda tak samo, jest beznadziejne. Powinno mi sprawiać radość i dawać siłę na cały dzień, a nie sprawiać, że jestem poddenerwowana. Myślę nad zwiększeniem liczby kalorii w śniadaniu. Teraz jest około 200. Jeżeli ktoś chce zasugerować jakieś zmiany, to proszę o jak najwięcej porad w komentarzach. Mogą być też inspiracje śniadaniowe, jakieś Wasze smakowite przepisy.
Zrobiłam dzisiaj ćwiczenia planowo. Skalpel też już za mną. Coraz trudniej mi się motywować, ale to chyba przez okres. Za tydzień będzie po sprawie.
Curly.00
27 sierpnia 2013, 21:07Nie, zdecydowanie Twoja 'dieta' nie jest zbyt dobra...Zdecydowanie za małe śniadanie, przydałby się też jakiś podwieczorek - owoc ? Bo tego tu brakuje, do drugiego dorzuciłabym kawałek pomidora/ogórka lub owoc. :) I nie waż się po śniadaniu! :)
Marsowa
27 sierpnia 2013, 19:09Nie przejmuj się, przed okresem większość kobiet waży więcej niż zwykle, bo zbiera się woda w organizmie. A co do śniadania, to polecam Ci owsiankę + do tego jakieś owoce, które lubisz :)
atasinn
27 sierpnia 2013, 19:00trzymam kciuki !