Mija 3 tydzień od rozpoczęcia mojej diety, ale dopiero dziś jestem w stanie podzielić się tym faktem ze światem. Nie jest łatwo. Z kilku stron słyszę "Dałabyś sobie już spokój" , " I tak nie schudniejsz, a nawet jeśli to będzie efekt JOJO". Trudno, nie poddaję się. Wycieram łzy i jadę kolejne przysiady i nożyce;)
Tak, dziś kolejny dzień walki za mną. Mój bilans ( po 3 tygodniach stosowania diety) wygląda tak:
słodycze - 0,
cukier- 0,
alkohol - w ciągu 3 tygodni - 2 kieliszki wina,
fast fody - 1 x owocogurt z MCdonalds.
Dodatkowo
siłownia : minimum raz w tygodniu
codziennie: cwiczenia z turbo spalania ( trening minimum 20 minut)
+ bieganie 2x w tygodniu po 1,5 km
Jest duża motywacja, bo widzę efekty :)
Znacie jakieś motywujące piosenki?
.
* Zdjęcie po lewej wykonane 2 tygodnie temu, po prawej dziś.