Co słychać :)
Upały odpuściły więc jest czym oddychać, lepiej się ćwiczy i funkcjonuje. Chociaż ostatnio jak cały dzień lał deszcz i było zimno to zatęskniłam za tym żarem :) Plus taki, że wraz z końcem upałów przestała mi się zatrzymywać woda i waga nie skacze co chwilę do góry. No aktualnie dzisiaj jest na plusie ale to wynik pierwszego dnia @ więc się nie liczy.Na wadze w środę było 72,1 także od poprzedniego razu i 72,9 kolejny mały bo mały ale ubytek jest. Zresztą teraz na tym ostatnim etapie to już nie oczekuję regularnych ubytków i takich jak to kiedyś po 1kg po 1,5 kg tygodniowo. No i jak pisałam Wam teraz waga i jej wskazówka już nie jest dla mnie presją, teraz już pomalutku do 65 kg i jak raz coś spadnie to ok, jak nie to też ok bo przecież już jest i tak dobrze :) A jeszcze propo @, obyło się bez wielkich wpadek i ciągot do żarcia,zwłaszcza słodkiego. Trochę tam coś czułam ale to było takie lajtowe i można było pokonać pozwalając sobie na coś wliczonego w bilnas :) Wczoraj tylko trochę przekroczyłam normę ale to tam raz to ok, żadna tragedia.
Ostatnie 2 dni to nestety brak ćwiczeń ale nie z mojej winy, modernizacja sieci wodociągowej pozbawiła mnie wody a nie wyobrażam sobie po ćwiczeniach się porządnie nie umyć, to oczywiste. Także jedyna aktywność w tych dnaich to spacery, zawsze coś :) Ale dzisiaj woda już jest więc i trening był :)
Udanego weekendu :)
Vivien.J
24 sierpnia 2015, 11:48Nie ma co tęsknić za tymi upałami, podobno mają wrócić :( spacery są dobrą alternatywą. Najważniejsze, że nie siedziałaś zwyczajnie na tyłku ;) Pozdrawiam!
patih
22 sierpnia 2015, 18:15u mnie zbliża sie @ a z nim ochota na jakiś słodki jogurcik, dobrze że nie na czekoladę :)
NieidealnaG
23 sierpnia 2015, 18:26No jak już to lepszy jogurcik, nawet słodki albo inaturalny z jakimiś dodatkami własnymi do niego, owocami, bakaliami. Takie coś to jeszcze można zjeść :)
MllaGrubaskaa
22 sierpnia 2015, 12:01Powoli i konsekwentnie do celu ;)) Tak trzymaj :))
NieidealnaG
23 sierpnia 2015, 18:27:)
angelisia69
22 sierpnia 2015, 09:51no mozna zyc,mozna oddychac.Chce sie wszystkiego ;-) ale uaply ponoc maja wrocic jednak tylko do 27C max nie 37 jak wczesniej,no i pozatym poranki juz sa chlodne wiec jakos sie wyrownuje ;-) Ja tez sie ciesze ze nie mam juz nog jak dwie klody i nie czuje sie jak slon,naprawde ulga wielka,bo wczesniej niczym balon napuchnieta :P Gratuluje oparcia sie ciagatom,duzy plus dla ciebie ;-) no a z cwiczeniami,jestem pewna ze gdyby nie naprawa wodociagow to bys szalała na macie wiec grzechu nie ma :P Milego dzionka i weekendu
NieidealnaG
23 sierpnia 2015, 18:29Oj tak, nic by mi nie przeszkodzilo w ćwiczeniach ale nie było wyjścia i chwilka odpoczynku też nie zaszkodzi więc ogólnie to nawet ok, bo trzeba też i pozytywy znajdować w takich sytuacjach więc wlasnie wspomniany odpoczynek to też czasmi dobra i przydatna sprawa :)