Czuję strach, boję się. Nie tego, że nie wytrwam i nie schudnę, tak się zawzięłam, że wiem, że mogę, że muszę, że to zrobię. Ale boję się tego jak moje ciało będzie wyglądało na końcu tej drogi. Rozmawiałam z moją lekarką, mówi, że chudnę rozsądnie, ćwiczę , do tego dbam o to ciało więc powinno być dobrze. Ale mimo wszystko boję się. Teraz moim największym kompleksem i problemem jak już pisalam w pamiętniku jest brzuch. Wstydzę się go pokazywać. I boję się, że po utracie kilogramów dalej będę się wstydziła, wtedy obwisłej, okropnej skóry. Błędne koło. Robię wszystko by temu zapobiec. Chudnę rozsądnie, ćwiczę , peelinguję, masuję, ujędrniam i nawilżam ciało ze szczególnym uwzględnieniem brzucha. I sama się nakręcam, że to niewiela da. Ten strach jest silniejszy ode mnie. Ale będę się starała z nim walczyć i nie dam mu się zdominować.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
czekoladka9186
5 sierpnia 2014, 21:09Kochana nie martw się na zapas! Ja tam nawet o tym nie myślę. Dążę do tego żeby mój brzuch był w końcu płaski a czy on będzie miał rozstępy, czy skórę lekko wiszącą będę się martwić później ;D
NieidealnaG
6 sierpnia 2014, 07:00Staram się odgonić te czarne myśli. Teraz ważne by zgubić a co poźniej czas pokaże ;)
blabli
5 sierpnia 2014, 20:26Witam. Ja schudłam przeszło 20 kg i wiem co czujesz. Myślę, że robisz wszystko co można. U mnie jest jak zawieje, raz myślę, że jest OK innym razem, że mój brzuszek jest okropny. Wiem, że to zależy też od psychiki więc życzę Ci aby na końcu drogi w twojej głowie była cudowna kobieta i wielki uśmiech na twarzy. Pozdrawiam.
NieidealnaG
5 sierpnia 2014, 20:44U mnie też już ponad 20 kg, brzuch nadal mi się nie podoba ale jeszcze sporo przede mną i dlatego wiem, że dopiero na końcu mojej drogi będę mogła w 100% ocenić jak on wygląda. Dziękuję :*
cambiolavita
5 sierpnia 2014, 13:55Strach jest zlym doradca. Najwazniejsza jest swiadomosc, ze robisz wszystko, oc w Twojej mocy by zapobiec tej obwislej skorze, a reszta juz w rekach Boga.
NieidealnaG
5 sierpnia 2014, 14:43Dokładnie, mi nie pozostaje nic innego jak dalej robić co tylko mogę.
MllaGrubaskaa
5 sierpnia 2014, 13:37Skoro chudniesz po woli i rozsądnie, stosujesz pielęgnację i ćwiczysz to powinno być dobrze. Nie ma co martwić się na zapas, to niczego nie zmieni, a szkoda Twoich nerwów :))
NieidealnaG
5 sierpnia 2014, 14:43Mam nadzieję, że będzie dobrze :)
zwolkam
5 sierpnia 2014, 12:51Kochana ja schudłam od kwietnia 8 kg, mój mąż mówi mi że pięknie wyglądam, a ja teraz nawet bardziej niż wcześniej nie mogę patrzeć na mój brzuch :( Nie możemy się tak krzywdzić! Zwłaszcza, gdy poświęcamy tyle czasu i zaangażowania w to, aby lepiej wyglądać! Głowa do góry! Może wyjściem jest robienie zdjęć, aby widzieć różnicę i mieć motywację, że jednak to coś daje :)
NieidealnaG
5 sierpnia 2014, 14:44Ja też ostatnio zrobilam zdjęcia by móc za jakiś czas porównać efekty. Wtedy pewnie będę na tyle gotowa , ze ju tu wrzucą by się pochwalić :)
NewStart80
5 sierpnia 2014, 12:36Dasz rade Kochana nie bój się bo ściągniesz na Siebie to czego tak obsesyjnie się boisz.
NieidealnaG
5 sierpnia 2014, 12:49Wiem, wiem, dlatego staram się z tym walczyć. Nie pozwolę by mnie ten strach zdominował :)