Dziś znów wypiłam kubek wrzątku z cytryną, na śniadanie Maminy baton muesli, a jak tylko koleżanka wybędzie z pokoju, robię sobie porządny trening, o!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Jenna92
22 października 2013, 20:42ja tam bez pepsi ani rusz :D
Ankrzys
22 października 2013, 18:30Daj sobie niezły wycisk. Ważna jest świadomość tego co możemy a czego nie na takich spotkaniach. Zawsze taki bilans wypadnie dla nas z korzyścią. Tobie się udało wytrwać na spotkanku. A teraz- walczymy dalej
malinkapoziomka
22 października 2013, 15:36no to walczymy. mam nadzieję, że do świąt chociaż trochę się uda sadełka zrzucić. :)
malinkapoziomka
22 października 2013, 14:07też bym tak o suchym pysku nie wytrzymała, na imprezach zawsze coś wpadnie. Ale faktycznie tragedii nie ma! trzymaj się :)