Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój apetyt


Ani nie tyję, ani nie chudnę. Jestem głodna i jem normalnie. Nie mam jakoś motywacji do odchudzania. Zjadam ok. 1300-1600 kcal dziennie, w zależności od dnia...i to mi w zupełności wystarcza. Problem w tym że żeby schudnąć musiałabym przejść na 1000 :( a to strasznie mało. Myślałam, że skoro nie odchudzam się już od kilku miesięcy to mój metabolizm się ustabilizuje, ale jakoś ciężko.

Moje menu wczoraj:
nestle fittness z mlekiem
II śniadanie: kanapka z indykiem
obiad: naleśnik ze szpinakiem surówki fasolka żółta szparagowa
kolacja: zupa pomidorowa z makaronem
rodzynki

Pozdrawiam
  • kasperito

    kasperito

    26 czerwca 2009, 00:10

    Dobrze, ze nie tyjesz. Zawsze można znaleźć jakiś pozytyw:) Ja jem duże porcje , lecz unikam tłuszczy w postaci widocznej. No niestety odchudzanie to ciężka praca. Ja nastawiłam się do tego pozytywnie i jakoś leci. Musisz poszukać swojej motywacji, trzymam kciuki byś ją odnalazł jak najszybciej. Buziaki

  • sprezyna77

    sprezyna77

    25 czerwca 2009, 14:26

    ja jestem na diecie vitalii i mam planowane posilki na ok 1800 kcal z ogonkiem. co pawda, keszcze karmię corcie, więc na to zaplanowane jest ok 400 kcal, ale i tak 1400 jest planowane przez dietetyczkę. 1000 kcalz pewnoscia daje szybsze efekty ale chyba też powrót do dawnej wagi o zakonczeniu diety jest szybszy... pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.