Niemożliwe a jednak. Dzisiaj do wieczornego skalpela z Ewka dołaczył mój mąż.Ubaw po pachy ,bo bidulek chodzi na siłownie, podnosi te swoje ciężarki a miał problem z wykonaniem prostych ćwiczeń. No ale ok moje początki tez takie były wiec sie nie dziwię. Miło z jego strony bo sie starał wykonać wszystko i przy tym mnie dopingował. Dodatkowo dzisiaj wykonałam 200 podskoków na skakance i 300 brzuszków. Jutro zaplanowany bieg... oby tylko pogoda dopisała. Wago spadaj!!
Dobranoc
kamci.a
1 lutego 2015, 20:51Ale zgrana para :) Miłęgo biegania :)
NewMum
2 lutego 2015, 12:28Dzięki :)
106days
1 lutego 2015, 18:43Oo :) Brawo dla męza :) Też jutro idę biegać...Ehhh!!!
NewMum
2 lutego 2015, 12:28Powodzenia w bieganiu :)
myobsesion
1 lutego 2015, 09:26:O :)
angelisia69
1 lutego 2015, 04:37woow,no to szacun dla niego ;-)
NewMum
2 lutego 2015, 12:54Mężowi zaraz urosną skrzydła za te komplementy dla niego hehe :) Dziękujemy:)