Może dlatego lepszy, że to ostatni dzień tygodnia - piąteczek:))) Lepsze samopoczucie i do tego energetyczna zumba z przecudowną, dającą mega wycisk instruktorką:)))
Dieta ok, nawet bardzo dobrze, mimo, że zjadłam kawałek ciasta drożdżowego upieczonego przez moją mamę.
Jak dobrze, że ten nieszczęsny listopad się już kończy. Za chwilkę święta i trochę odpoczynku od Warszawy.
W niedziele czeka mnie dalsze buszowanie po sklepach w celu kupna zimowego płaszcza/kutrki. Trzymajcie kciuki, bo to chyba moje ostatnie podejście. Już mam dość. Będę chyba chodzić w starej... :/
A dla ucha Bruno Mars:
;)
NewJusta
Ebek79
30 listopada 2013, 10:16Trzymam kciuki za udane polowanie na płaszczyk lub kurtkę!
emiiily
29 listopada 2013, 22:34pamiętam jak ja rok temu polowałam na zimową kurtkę. Przyszedł nagle weekend, kiedy było w cholere zimno, poleciałam do galerii i totalnie nic nie było, ludzie się rzucili w ten weekend bo przyzimniło i dosłownie w dwa dni poszła większość kurtek zimowych. Oby u Ciebie obyło się bez problemów;)
Japi46
29 listopada 2013, 22:26Udanych zakupow ja w koncu kupilam upatrzona kurtke ale obnizki ceny sie nie doczekalam buziaki milego wieczoru
luise
29 listopada 2013, 22:11miłych ostatków i owocnego buszowania po sklepach ;P
CuraDomaticus
29 listopada 2013, 21:14no to cierpliwości w tych ubraniach...