Witam cieplutko
***
Pierwszy tydzień kwietnia powoli dobiega końca. Pogoda troszkę się na nas dąsa, ale i tak nie jest źle. Praktyczni każdego dnia można wychwycić moment, aby spędzić aktywnie czas na świeżym powietrzu. Mnie się udaje, czasami ścigam się z ciemnymi chmurami, ale ogólnie jest ok Oto dowód:
Na dole ucięło mi bieganko z zeszłej soboty - pokonane 5,22 km w 35 min. 41 sek.
Mam zamiar dorzucić siłowe, aby troszkę się ujędrnić tu i ówdzie
***
Z żarełkiem niestety trochę gorzej... W środę miałam kryzys i popłynęłam... Złapała mnie totalna zamuła, nie było mowy o treningu (i to był błąd), odreagowałam czekoladą i paroma innymi rzeczami. Wpadło 2656 kcal (B - 103 g, T - 133 g, W- 256 g). Jedyny pozytywny aspekt (o ile w ogóle można o takim mówić) jest taki, że nie skończyłam z głową w kiblu... Następnego dnia oczywiście bolał mnie żołądek - standard po takiej akcji. Na szczęście grzecznie wróciłam na właściwe tory.
Czwartek - 1448 kcal (B - 115 g, T - 49 g, W - 147 g)
Piątek - 1438 kcal (B - 74 g, T - 45 g, W - 193 g)
Sobota - 1613 kcal (B - 73 g, T - 87 g, W - 150 g)
Średnio wychodzą mi te makra, kombinowanie z posiłkami. Staram się, ale brakuje mi pomysłów. Wiem, że jest sporo inspiracji, gotowych przepisów (nawet tu, na Vitalii), ale kuchnia to zdecydowanie nie mój żywioł Wiem jednak, że bez tego moje treningi przyniosą średnie efekty, dlatego muszę postarać się bardziej
Dzisiejszy zielony koktajl (kiwi, awokado, banan, szpinak, mleczko kokosowe i napój kokosowy) - zdrowa pychotka
Muszę przyznać, że dodał mi powera do mycia okien i sprzątania hihi
***
Miłej, słonecznej i aktywnej niedzieli życzę :)
***
NEVER_LOSE_HOPE
Barbie_girl
23 kwietnia 2017, 11:12Aktywnie super ;) ale Ty i tak jestes chudzinka ;) Fajnie CI ;):):)
CarrotsGirl
9 kwietnia 2017, 14:50Koktajl musiał być pyszny! :) A za aktywności należą się wielkie brawa!