niby lato długie, a tych weekendów jakoś brakuje, żeby obskoczyć wszystko co by się chciało.. urlop dopiero w końcówce września, dlatego teraz łapię oddech weekendami.. propozycji i pomysłów dużo, ale nie ma gdzie wcisnąć
mój k. ostatnio stwierdził, że marzy mu się taki spokojny weekend w domu.. pospać dłużej.. zjeść spokojnie wspólne śniadanie.. wieczorem posiedzieć z winkiem na tarasie.. obejrzeć jakiś późnowieczorny film..
nie zapowiada się.. no mooooże.. jakoś w.. listopadzie jak się zaczną jesienne szarugi..
poprzedni weekend na żaglach na Jezioraku.. teraz na Nidzkim.. za tydzień spotykamy się z synkiem u moich rodziców, bo dawno nie byłam.. potem chyba w góry.. o ile znajdę takie, gdzie jest spokój, a nie chodzenie po szlakach w procesji.. ostatnio się załamałam, jak zobaczyłam zdjęcia z tatrzańskich szlaków.. w Bieszczadach i innych Karkonoszach jest ponoć tak samo
chyba trzeba będzie najechać Austrię.. z rozrzewnieniem wspominam.. jakieś 3 lata temu.. góry w okolicach Villach.. przez cały dzień wędrowania napotkane jakieś 8-15 osób.. ech.. marzenie.. w każdym razie jak mam chodzić w tłumie, to wolę wcale
a w temacie ciężaru mojego właściwego.. a raczej niewłaściwego to jest raczej średnio.. raczej ćwiczę.. raczej się pilnuję z michą.. ale wiem ja i Wy również, że "raczej" to za mało, żeby były wyniki.. jak w tygodniu jestem grzeczna i przykładna, to wyjazdowe weekendy niestety psują statystyki.. winko.. ciasteczko.. lody.. i inne bele co.. jak to w biwakowych warunkach..
ale.. co poradzić moge na to?
jeszcze godzinka i w drogę na naszą małą skorupkę, pod dumnym imieniem I'mpotent (apostrof jest mały i prawie go nie widać )
miłego odpoczywania.. ahoj
Kasia3044
3 sierpnia 2020, 14:21leniwy weekend ... uwielbiam :) w soboty jeszcze idę na pełnej petardzie ale w niedziele raczej staram się nie umawiać i mieć czas właśnie tylko na leniuchowanie :)
Holly77
2 sierpnia 2020, 15:03W Karkonoszach tłumy były tylko do kolejki linowej w Karpaczu. Na szlakach luzy. Każdy w dobrą pogodą chce Śnieżkę "zaliczyć" A my omijaliśmy takie "atrakcje"
Nelawa
3 sierpnia 2020, 10:38dobra informacja :) kocham Karkonosze.. troche sie jednak obawiam, że "długi weekend z 15.08 moze być jednak bardziej obłożony
beatawalentynka
31 lipca 2020, 16:53Lenka, figurę masz ekstra, więc nie ma co narzekać. Wiadomo, trzeba się pilnować, ale Ty masz to pod kontrolą. Latem jakoś tak się dużo dzieje, że na nic nie starcza czasu :))))
Nelawa
3 sierpnia 2020, 10:35oj, Beatko.. do tego "ekstra", to jeszcze sporo brakuje. Zwłaszcza, jak się trzeba nieco odsłonić :( lato ucieka, a kolejne dopiero za rok.. żal kazdego zmarnowanego dnia
Janzja
31 lipca 2020, 14:26Jeziorak mi się coś z Panem Samochodzikiem kojarzy :D. Ciężki wybór - spokojny weekend czy wyjazdy ;). W tamtym roku w Bieszczadach nic ciekawego nie widziałam pod względem stonek, wręcz pustkami świeciły (wrzesień), a Tatry faktycznie prawie jak Biedronka.
Nelawa
3 sierpnia 2020, 10:30i dobrze Ci sie kojarzy :) akcja "Wyspy złoczyńców" rozgrywała się właśnie nad Jeziorakiem.. oj.. kiedy to się czytało? moze warto by było wrócić do tej lektury :)
hanka10
31 lipca 2020, 14:19Najważniejsza jest radość życia, bez niej nawet właściwa waga jest wspomnieniem szczęścia :)) ale mi się mądrości wypisują :)) chyba dlatego że właśnie pochłonęła pięć cukierków czekoladowych 🤩Miłego l'mpotentowania :))!
Nelawa
31 lipca 2020, 14:22pięknie to ujęłaś.. jednak czekolada działa cuda.. nie to co śledzie ;) dziękuję.. mam jednak plan nie impotentować na impotencie :))